29 lipca 2011
Śmierć w sieci
Zaczęło się mniej więcej tak, jak opowiadano.
Rybak zarzucił sieć. Był tak, jak mówiono,
bardzo biedny, żył z bezpłodną żoną, nad
brzegiem morza, bodaj w Niechorzu.
Panie z opieki społecznej wiedzialy, że pił.
Sąsiedzi wiedzieli więcej. To nawet nie, że
zapomniał o sieci, choć prawdę mówiąc,
zapomniał. Żonę wtedy skatował. Umarła
w szpitalu, na świat nie wydawszy syna.
Do śmierci rybak w więzieniu będzie gnił.
Złota rybka zszarzała w sieci. Nie da się
samemu sobie trzech, najprostszych nawet,
życzeń spełnić.
22 lutego 2025
Eva T.
22 lutego 2025
violetta
22 lutego 2025
Eva T.
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wiesiek
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
absynt
22 lutego 2025
absynt