15 października 2014
O poranku światło rozjaśnia cienie
na jesiennych liściach
brat piżama i siostra nocna koszula
złączeni na wieki
blisko, a tak daleko
rozświetlony mdławą lampą zza okna
bezruch w mroku
dotyk budzi motyle
zapach mimozy na kruszynach wiatru
jestem, nie jestem
z rąk utkany szal
szuka granicy poznania
na krańcu bezdechu
drgająca struna
ręce kreślą magiczne linie
z łkaniem i krzykiem
nie do zniesienia
jaskółki lot
ostatni haust
w drobinie oddechu wolności znak
łamią się fale
smutek zasłania smuga
dymu z papierosa
16 grudnia 2025
wiesiek
16 grudnia 2025
sam53
15 grudnia 2025
wiesiek
15 grudnia 2025
Jaga
14 grudnia 2025
sam53
14 grudnia 2025
wiesiek
14 grudnia 2025
violetta
14 grudnia 2025
jeśli tylko
13 grudnia 2025
sam53
13 grudnia 2025
Yaro