16 lipca 2012

XX lokomotywa

Tamtej nocy siedzialam w oknie. Paliłam papieros za papierosem. Czekanie upijałam czerwonym winem, żeby nie bolało. Przyszedłeś wreszcie, zmarznięty, nagi w pelerynie przeciwbluesowej z mgły, z kieszeniami wypełnionymi bluesami na każdą okazję. Naszyjnik z listków seradeli i muszelek połyskiwał na twojej szyi poranną rosą,  do pasa przytroczony miałeś bukłak z octem jabłkowym. Szybko, bez słowa, przyrządziłeś napój księżycowy z dodatkiem niebieskiego (tego skradzionego z wagonu). Wychyliliśmy „przeklęty puchar” jak Tristan i Izolda , wznosząc toast za wieczną udrękę.
Ciuchcia odjechała dwudziesty już raz, bez nas.




Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1