11 czerwca 2012
Idea
Odkąd sięgam pamięcią powietrze i łapię się wiatru,
wciąż nachodzi mnie zima i dziwna idea,
że gdy pada, śnieg zmienia się w kobiece włosy,
przez minutę zarasta niebo, pnie się w górę.
Jedynie bez zarzutu słońce wypełniało
obowiązek i tylko gdy śnieg spał na głowie,
topiło śnieg w letargu, takie doskonałe,
choć nigdy nie oszczędza idei na wietrze.
25 listopada 2024
Wróciłem do domu, MamoArsis
24 listopada 2024
Nie ma lekko...Marek Gajowniczek
24 listopada 2024
0018absynt
24 listopada 2024
0017absynt
24 listopada 2024
0016absynt
24 listopada 2024
0015absynt
24 listopada 2024
2411wiesiek
24 listopada 2024
Ile to lat...doremi
24 listopada 2024
od wczorajsam53
24 listopada 2024
Anioł stróż (Budda)Belamonte/Senograsta