11 czerwca 2012
Wiatraki
1
Pierwsze wzeszło powietrze, a potem wiatraki -
przestrzeń piąstką ściskana przez orzech lub liście.
Psy to resztki twojego imienia, uliczki -
rozpuszczone, kruszące się włosy, rozbite
ostrym żebrem, które wyjmuję ze słońca.
Wiatr jest pierwszym wiatrakiem skręconym do ziemi.
Deszcz jest drugim, a ręce i nogi ostatnim.
Następna sekunda jest pętlą dla tej aktualnej,
a przyszłość jest jednocześnie wisielcem i stryczkiem,
niedokończonym i poluzowanym.
2
Gdy śpię jestem polderem zarosłym słomkową
kołdrą - na niej zakrzepnie zwierzęcy poranek.
Barwy, które na słońcu śle się epistołą.
Kręce wszystkie zegary, obracam wskazówki,
pod powieką wychodzę na spacer z pejzażem
popękanym i głębszym, gdy stoi na nogach,
gdy kładzie je na żyłki jak na taborecie.
3
Okno będzie rozciągać się przez kilometry:
na dół - wtedy zobaczę piekło nie wychodząc z domu,
jedząc kolację lub siedząc w fotelu
(widowisko z wydartym epilogiem z ognia);
w górę - gwiazdy zobaczą odbicie jak w lustrze
i oświetlą się same lub kosmos w odwecie, mrok skieruje,
by wschodził, a potem w południe gwiazdę
zmienił na stryczek i wstąpił do grona
nieśmiertelnych na hakach, a każdej sekundzie
wokół szyi zaciska się wszystkie zegarki
i nic mroku nie ściągnie, przeklętych wisielców.
14 września 2025
absynt
14 września 2025
wiesiek
14 września 2025
violetta
14 września 2025
smokjerzy
13 września 2025
sam53
13 września 2025
wiesiek
13 września 2025
sam53
13 września 2025
dobrosław77
12 września 2025
sam53
12 września 2025
Yaro