25 kwietnia 2017
25 kwietnia 2017, wtorek ( bez rozgrzeszenia )
Ze śmiercią jest mi nie do twarzy. Tak myślę. A raczej odczuwam gdzieś bardzo odruchowo i poza werbalnie. Więc w przekonaniu, że stawiam czoła wszystkiemu, co niesie los, unikam jej instynktownym chyłkiem. W nadziei, że sobie pójdzie. I poszła. Cichutko. Z Tobą. Przecierając kirem zbroję dobrych chęci widzę, że całkiem przerdzewiała i pozwala skręcać na jutro, jak będzie czas, jak będzie ciepło. Tymczasem rzeczy dzieją się tu i teraz. A wyszło tu i wczoraj. Bo dziś Cię już nie ma.
27 lipca 2025
sam53
26 lipca 2025
Kreton
26 lipca 2025
wiesiek
26 lipca 2025
dobrosław77
25 lipca 2025
violetta
25 lipca 2025
sam53
24 lipca 2025
Bezka
24 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
23 lipca 2025
Marek Jastrząb
23 lipca 2025
Bezka