Melancthe, 7 maja 2012
TO mieszkało pod schodami,
w mrocznym kącie sypialni rodziców,
pod łóżkiem i w szafie.
Gdy tylko mrok zapadał,
a zegar wybił trzecią nad ranem,
TO wychodziło ze swojej kryjówki.
Stawało nad łóżkiem śpiącej
dziewczynki, wyciągało rękę w jej stronę
wypuszczając bezkształtne stworki.
TO obserwowało jak wpełzają
one do jej umysłu,
ciesząc się, gdy dziewczynka
budziła się z krzykiem.
Teraz gdy jest ona dorosła kobietą,
TO już jej nie odwiedza,
wykonało swoje zadanie,
odebrało najpiękniejsze lata życia.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
staroć z 2009-03-19 gdy zaczynałam bawić się słowem
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga