17 kwietnia 2012
karnacja
to była taka śliczna dziewczynka
w komunijnej sukience - aniołek
po zażyciu nocy
budzi łoskot wyrwany z łap śmieciarzy
marzysz
z głową pomiędzy kołem a szyną
pamiętasz tak dobrze wilgoć
dawno nie byłeś z dziewczyną
o gęstych włosach zapomnij
język porusza się
z trudem wczoraj gryzłeś żar
aż wszystkie studnie wyschły
w okolicy wisielców niemodne krawaty
wrzeszczą kolorem opadów
z czwartego piętra do Toszka lub Rybnika
szpitale są pełne obłędu
nie diagnozuje nikt
normalny stan skrzyżowanych piszczeli
kokarda z tyłu
każdemu
wydaje się że umie pisać
rośnie z uśmiechem do szkła
w promocji dwóch krytyków na łeb
jakże beznadziejnie zadufani
w sobie nie szukam niczego
leżę
chwilami bez oddechu
przygnieciona zużytym ciałem
słyszę świsty i jęki
obrzydliwe
mogę przeżyć
jeszcze jeden dzień
kropla po kropli wchodzisz w krew
bez wartości wszechświat mami wizją
rozkosznej starości
pracuj
żeby nie przeszkadzać
po śmierć sięgam
na klamce wywieszka
28 marca 2024
2703wiesiek
28 marca 2024
Żółtoróżowevioletta
28 marca 2024
Metafizyka płciAdam Pietras (Barry Kant)
28 marca 2024
Odkryłem po co się myśliAdam Pietras (Barry Kant)
27 marca 2024
NarcyzJaga
27 marca 2024
KitekMarek Gajowniczek
27 marca 2024
2703wiesiek
27 marca 2024
Brilliant gnosticAdam Pietras (Barry Kant)
27 marca 2024
Są tylko zapalone zniczeabsynt
27 marca 2024
To były piękne dniabsynt