16 grudnia 2011
Dziadek Piotrek
Pamiętam wyprawy do olszyny
i polowanie na różne zwierzęta.
Albo jak przychodziłeś do nas
pełny życia na urodziny,
ze swojej roboty cygarem w ustach
śmiejąc się pod nosem z babci ...
Zakończyłeś swoją drogę,
na ojomie po nieudanej operacji.
Brakuje nam huku petard,
którymi straszyłeś wróble w sadzie.
Pogadanek przy piecu w towarzystwie kotów,
mruczących na twoich kolanach.
Cała rodzina spotkała się u nas,
by powspominać chwile z tobą spędzone.
Babcia pluła krwią,
baliśmy się, że dostanie kolejnego zawału,
nie mogła się pogodzić ze śmiercią męża,
spędzili ze sobą pół wieku .
W te święto zmarłych
staliśmy jak zwykle razem,
tylko ty byłeś bardziej żywy
na przekór temu co pisało na nagrobku.
Płakałem przywołując niedawne czasy,
wiedziałem, że nie wrócą.
Nawet jeśli żyją w mojej pamięci
22 lutego 2025
Eva T.
22 lutego 2025
violetta
22 lutego 2025
Eva T.
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wiesiek
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
absynt
22 lutego 2025
absynt