30 grudnia 2011
taki mały taki duży
kiedy pacierzem gonię przeszłość
czas monotonnie zwijam w kłębek
świętość wydaje się konieczną
bo ten co pragnie świętym będzie
wspomnienia rwą się nitką kruchą
język od zdrowaś kołkiem staje
świętość nadstawia z boku ucho
sprawdza czy chociaż się nadaję
czy nie za cicho czy wyraźnie
no i przypadkiem czy nie klepię
modlitw bez sensu a poważnie
biedę też można ale lepiej
wypruwam z siebie miłość oto
mijam pokusy sentymenty
i w słowach pięknych których potok
z ust mi wypływa będę świętym
i z aureolą przy berecie
w marzeniach sięgam prawie nieba
więc powiem amen a w sekrecie
na tacę dałem ile trzeba
7 lipca 2024
Bukietvioletta
7 lipca 2024
MiazgaArsis
7 lipca 2024
0707wiesiek
7 lipca 2024
Stuff (C-0)Adam Pietras (Barry Kant)
7 lipca 2024
kiedy wciągaliśmy w nozdrzaEva T.
7 lipca 2024
Biała pustka zimnych ścianArsis
6 lipca 2024
0607wiesiek
6 lipca 2024
Destrukcyjne negatywne myślidobrosław77
6 lipca 2024
In the Morning.Eva T.
5 lipca 2024
0507wiesiek