8 lutego 2025
epidemia grypy - no i co teraz
rozpadało się w nocy pogoda leniwa
nie wiadomo czy wstawać czy poleżeć jeszcze
nawet Celsjusz ze złości termometr wykrzywia
ciepło-zimno mnie trzęsie
na dodatek dreszcze
już mnie z rana dopadły wraz z czkawką szaloną
która z grypą się pęta mieszając powietrze
za firanką magnolia we łzach cała ponoć
pachną kwiaty łzy pachną
a czym pachną dreszcze
sen też pachnie gdy w tańcu kołysząc biodrami
nawet deszczu melodią w zagrypionym tłumie
w myślach jakże wiosennych - chociaż bez nie zakwitł
zamiast w tangu próbuję
pod kołdrą cię unieść
a deszcz deszczem zwyczajnie wciąż dzwoni o szyby
zapłakana magnolia myślami w obłokach
Celsjusz dawno na plusie sam się lekko skrzywił
co tam grypa - pod kołdrą
w tangu chcę cię kochać
18 września 2025
wiesiek
18 września 2025
jeśli tylko
18 września 2025
Sztelak Marcin
17 września 2025
absynt
17 września 2025
wiesiek
17 września 2025
ais
17 września 2025
Sztelak Marcin
17 września 2025
normalny1989
17 września 2025
smokjerzy
16 września 2025
wiesiek