8 february 2025
epidemia grypy - no i co teraz
rozpadało się w nocy pogoda leniwa
nie wiadomo czy wstawać czy poleżeć jeszcze
nawet Celsjusz ze złości termometr wykrzywia
ciepło-zimno mnie trzęsie
na dodatek dreszcze
już mnie z rana dopadły wraz z czkawką szaloną
która z grypą się pęta mieszając powietrze
za firanką magnolia we łzach cała ponoć
pachną kwiaty łzy pachną
a czym pachną dreszcze
sen też pachnie gdy w tańcu kołysząc biodrami
nawet deszczu melodią w zagrypionym tłumie
w myślach jakże wiosennych - chociaż bez nie zakwitł
zamiast w tangu próbuję
pod kołdrą cię unieść
a deszcz deszczem zwyczajnie wciąż dzwoni o szyby
zapłakana magnolia myślami w obłokach
Celsjusz dawno na plusie sam się lekko skrzywił
co tam grypa - pod kołdrą
w tangu chcę cię kochać
21 november 2025
wiesiek
20 november 2025
wiesiek
20 november 2025
Jaga
19 november 2025
Jaga
19 november 2025
ajw
17 november 2025
wiesiek
16 november 2025
wiesiek
15 november 2025
Jaga
14 november 2025
wiesiek
13 november 2025
Jaga