22 lutego 2023
pośpijmy jeszcze kwadrans
nie wiem skąd przychodzi śmierć
ani dokąd zmierza
niektórzy widzieli ją nad rzeką znikającą we mgle
inni w opadających jesienią liściach wierzb czy olszyn
czasami nieruchomiała
zatrzymując się jak słowo w pół drogi
innym razem przyspieszając kroku
ginęła w czeluściach nieprzejrzystości
zimą przypominała o sobie wyciem wilków
szczekaniem psów albo zgrzytającą zębami ciszą
latem odczytywano jej zamiary z rechotu żab
kiedy nocne mary
zdejmowały z turzyc i tataraków krople rosy
zmieniając je w słone pełne smutku łzy
w ciemnościach pomagała potępionym duszom
odnaleźć właściwą drogę w zaświaty
dzisiaj wicher zasypuje ślady
zamknij usta
podobno śmierć chwyta najpierw za język
i nie odwracaj głowy gdy puści rękę
wiesz że do tej pory nikt nie widział jej twarzy
od wczoraj klepie kosę na płaskim kamieniu
1 stycznia 2025
Happy New Year!Eva T.
1 stycznia 2025
Wystarczy żyć 1 (nieżywotny)Belamonte/Senograsta
1 stycznia 2025
010125wiesiek
1 stycznia 2025
Nieszczęśliwe piętroMarek Jastrząb
31 grudnia 2024
Nad Warszawą lepki zmrokMarek Gajowniczek
31 grudnia 2024
WYOBRAŹNIA ( prowadzi nadoremi
31 grudnia 2024
Życzeniadoremi
31 grudnia 2024
serdecznieAS
31 grudnia 2024
Bądźmy dla siebie dobrzysam53
31 grudnia 2024
Wszystko dla kasy, czyliMarek Jastrząb