8 lutego 2012
między kroplami
wybieram ziarna z rozsypanych nasion
dojrzałą treścią sycę głód pisania
los się odwraca od wszystkich przyjaciół
słowami wiersza i wrogom się kłaniam
sił mi brakuje ostatkami gonię
wyrwanym drzewem straszę po próżności
płaczę nie łzami choć spływają w dłonie
i krzyczę dosyć tej małostkowości
nie wiem jak wrócić do formy do pionu
i jak oddychać na jawie powietrzem
może gdzieś w niebie więcej jest ozonu
choć wrony kraczą obłoki są bledsze
może gdzieś wyżej piwnic tego świata
gdzie drzew konary i gałęzi więcej
można za pan brat z wyobraźnią latać
i wszystkim wokół pokazywać serce
17 czerwca 2025
Belamonte/Senograsta
16 czerwca 2025
Belamonte/Senograsta
16 czerwca 2025
wiesiek
16 czerwca 2025
Yaro
16 czerwca 2025
Yaro
16 czerwca 2025
Marek Jastrząb
16 czerwca 2025
Marek Jastrząb
16 czerwca 2025
ajw
16 czerwca 2025
ajw
16 czerwca 2025
sam53