berbelucha, 10 października 2011
chciałbym napisać że umiem miłość
spotkałem smoka
odkryłem nic
ilekroć próbuję wysłać ci esemesa mam za duże palce
jakkolwiek chcę się odnaleźć
pytasz o dziecko
lubię słowo balustrada
rdza
nietakość
bez nocy nie ma ciem
nietoperzy
diabła
szatana
lucyfera
każde słowo znaczy to samo
chcesz powiedzieć śmierć
najpierw umrzyj
berbelucha, 9 listopada 2012
i co z tego
że czasem lubię samotność
tapczan w motelu
wino z biedronki
dni milickiego karpia jadalne
pierwsze
w życiu kasztany
a czegokolwiek bym nie napisał
nigdy nie będzie poezją
bo nie chcę
mieć wyrazu
mam kumpla
może nawet przyjaciela
a on
on ma las
i króliki
to cenię w nim najbardziej
i że wierzy w boga którego ja
jakoś nie widzę
a paciorki
snują się jeden za drugim
jak papieros przy piwie
w oczekiwaniu na wódkę która pokaże przestrzeń
nieeuklidesową
a hitler
hitler stoi i nikogo nie zabił
czeka na swoją szansę
i schnie
a miłość jest wtedy
gdy pokochasz zło
berbelucha, 10 października 2011
Czasem to ja nawet przeniknę.
Wetknę palec w to wielkie całe
siebie niepotrafiące. Czasem mi się uda
i jest cieplej. Bliżej jakby początku
a może końca nie wiem
bo tyłem stoję i się kurwa nie obrócę.
Że niby po co
ciebie i tak tam nie ma.
berbelucha, 12 sierpnia 2012
mógłbym zaniknąć
jak płetwa
wężowa kończyna
bo i po co
świat się nie zmienia
noc
nie przechodzi w dzień aż tak gwałtownie
by dostrzec
własną śmierć
berbelucha, 8 września 2013
ostatnie pół lampki rozrzedzam wodą
by posiedzieć
pobyć sam chwilkę
później już sen, już nic
już jutro
już nie teraz
nie ja
i tylko kolor
krwi, życia, miłości i szczęścia
bez znieczulenia
prawdziwie
berbelucha, 14 sierpnia 2012
każdej przyjaźni
zawijanej w papierek
i sreberko co wspomina o sobie jak korkowiec
że mi odpuści
gdy przegonię szpaka
a przecież czarne są tylko suchoty
gdy ciebie nie ma lub jesteś aż tak blisko
że cię nie odróżniam
a ja
ja od zawsze byłem tylko tłem
więc odgarnij piach
tam jeszcze płonie
berbelucha, 13 października 2012
coraz to głębiej i bardziej zaglądał
by w końcu przybrać
najznakomitszą formę
życia
się zachciało
pogroziła mama
lecz parła
berbelucha, 25 sierpnia 2012
to dziś jest powietrze
jakby świat nie istniał w ogóle
się zapomniał by wyjść
z komory ciszy bo mu dobrze
że go nie patrzą
i nawet w biedronce śmiało bez gotówki
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
1 maja 2024
0105wiesiek
1 maja 2024
Chciałem ci powiedzieć…Arsis
1 maja 2024
To już maj...Marek Gajowniczek
1 maja 2024
Zejściekb
1 maja 2024
Jutro będzie obiadVoyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky
30 kwietnia 2024
Biały szumArsis
29 kwietnia 2024
Wojna na majówceMarek Gajowniczek
29 kwietnia 2024
* *Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky
29 kwietnia 2024
Niezmiennievioletta
29 kwietnia 2024
* *Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky