6 lipca 2011
/tyle słońc/
tyle słońc minęło od tamtego pogrzebu
- -
gdy nie mówiła już nic o miłości
zamiast słów była cisza
zamknięta w przeźrocza oddechów
sinoczerwone słońce rozszczepiane
nocą w ołowiane gwiazdy
wzniecało żar cichych modlitw
w kościołach jego rąk
`spuśćcie rosę niebiosa z góry
a obłoki niech spuszczą z deszczem` zmiłowanie
bo droga przed nią długa jak ogony komet
bezpowrotnie daleka że nie dotknie jutra
czy mamusia zgaśnie jak ta gwiazda wczoraj?
pytało dziecko zaciskając w piąstkach
kryształ tak jasny jak czystą łzę świata
i czy blask zimnej gwiazdy znowu można wskrzesić?
by zasiać na nowo w kobaltowy błękit
nasiono z gwiazdy czy ludzi
by zabliźnić pustkę
1 lutego 2025
madonna niekarmiącaToya
1 lutego 2025
jeszczeTeresa Tomys
1 lutego 2025
balTeresa Tomys
1 lutego 2025
0102wiesiek
1 lutego 2025
pustynna symfonia (II)AS
1 lutego 2025
Jak ślicznievioletta
1 lutego 2025
kwiaty na poddaszuYaro
1 lutego 2025
Sroka MonetaToya
1 lutego 2025
Wielka dusza /Mahatma/wolnyduch
1 lutego 2025
Każdy ma własne Himalajewolnyduch