27 maja 2011
blues i ja
zagrajcie mi bluesa gdy mnie już nie będzie
z ogniska niech wzbije się płomień
tańczące sylwetki zagubi gdzieś w lesie
i Waits niech zaśpiewa na koniec
a wokół ogniska niech krąży butelka
jak ćma podążając ku światłom
by wina odbiciem znów grać na powiekach
choć spiętych już klamrą-zagadką
gdy noc zejdzie rosą chłodnawą jak jesień
na popiół wystygły nad ranem
zagrajcie mi bluesa falami na rzece
i niechaj już tak pozostanę
zagrajcie mi bluesa i właśnie w tym tonie
Tom Waits niech zaśpiewa go prosto
a potem odpłyńcie nic nie jest skończone
dopóki ktoś trzyma wciąż wiosło
zagrajcie i niechaj to wszystko szlag trafi
choć pewnie tam tylko jest pustka
to może doleci usłyszę go jakoś
z tym samym uśmiechem na ustach
Tom Waits nadal śpiewa blues wsącza się w uszy
melodia odpływa i wraca
i nagłe szarpnięcie - już dość tej pokuty
kobieto - ty tylko masz kaca
25 listopada 2024
refleksjasam53
25 listopada 2024
AniołyBelamonte/Senograsta
25 listopada 2024
Wróciłem do domu, MamoArsis
24 listopada 2024
Nie ma lekko...Marek Gajowniczek
24 listopada 2024
0018absynt
24 listopada 2024
0017absynt
24 listopada 2024
0016absynt
24 listopada 2024
0015absynt
24 listopada 2024
2411wiesiek
24 listopada 2024
Ile to lat...doremi