24 maja 2011
każdy ma swoją rzekę
wszystko i zawsze oparte jest na uczuciach i przemijaniu.
mówiąc carpe diem, starożytni mieli świadomość traconego
czasu. proust poszukiwał go słowem do ostatniego oddechu
uchodzącego wraz z wyrwanym z ręki manuskryptem. czego
my szukamy. transkrypcji na coś, co nie istniało już na długo
przedtem nim pozorna rzeczywistość rozsypała talię samych
blotek, a gra przesłoniła oczy. nie ma szans. znaczone karty
rozdaje bóg ironii. śmieje się w kułak, pociągając za sznurki.
w marionetkowym grand finale arlekiny i colombina tańczą
przy zamkniętych powiekach. na widowni zabrakło miejsca.
ostatnie okno dawno zacięło się bezsensem, a nadal udaję
że istnieje. zaiste, świat jest pięknym skupiskiem absurdu
i timszel odnosi się jedynie do prawa wyboru bez wyboru.
proza poetycka
11 września 2025
wolnyduch
10 września 2025
sam53
10 września 2025
Sztelak Marcin
10 września 2025
sam53
10 września 2025
smokjerzy
9 września 2025
absynt
9 września 2025
Arsis
9 września 2025
Arsis
9 września 2025
absynt
9 września 2025
wolnyduch