Marek Gajowniczek, 11 sierpnia 2018
Dziewięć lat temu na Westerplatte
pamiętną wyznaczał zapłatę
polski Prezydent gościom Gdańska,
a mocarstwowość wielkopańska
nie kryła niezadowolenia.
Świat w ich zamiarach miał się zmieniać,
zapominając o żołnierzach.
Nie wiemy, co potem zamierzał,
lecz pamiętamy, co się stało
i dziewięć lat już przeleciało,
a Gdańsk tłumaczy nam powody,
jak wygladać mają Obchody.
Znowu się poczuł Wolnym Miastem.
Chce mieć szczgólne prawa własne,
A Fundacja Adenauera
jego dążenia szczodrze wspiera!
Dziś sojusznicy - przeciwnicy
znajdują aplauz na ulicy
i nawet na swym Długim Targu
o Wolne Miasto chcą przetargu.
A Bohaterom tamtych dni -
niech dzisiaj nawet się nie śni
Apel - salut Wojska Polskiego?
Państwo już nie ma nic do tego???
Marek Gajowniczek, 11 sierpnia 2018
Salon zagrał w salonowca,
bo mu prawda znów jest obca.
Unikają wciąż kar obcych
uwikłani w sieci chłopcy.
Jedynie stary artysta
na zabawę tę nie przystał
i nie odchodząc na stronę,
nie odwracał nic ogonem!
Dobrze, że nie było księdza,
gdy ta - salonowa nędza
już nie ukrywała strachu
przewidując krach po krachu.
Nie słyszano tego tonu
w żadnym z uprzednich salonów.
Zawsze w obecności matron
wstrzymywano upust wiatrom!
I próbowano po pańsku...
jaśli już... to może w Gdańsku,
lecz nigdy w przededniu Święta!
Nikt już tego nie pamięta.
Marek Gajowniczek, 10 sierpnia 2018
Stań koło nas obrażona
Muzyczna czeredo!
Już nikogo nie przekona
Freelancera credo.
Nie ma portów dla paszportów
Z pustki suchych doków.
Nowa era blask zaciera
Okien bez widoków.
Żadej schedy Club Comedy
Nam nie pozostawi,
Gdyś klezmera nie znał biedy -
Sława cię nie zbawi!
Już zmierzch bogów stał u progu
I cierpliwie czekał,
By chorały poznikały
W nowojorskich ściekach.
By usłyszał głuchy człowiek -
Kim byli bogowie,
którzy pychą nad Jerycho
tron stawiali sobie?
Nic tu po nas! Żaden Jonasz
Nie zbawi Niniwy.
Stań koło nas, a pokonasz
ciszy lęk prawdziwy.
Marek Gajowniczek, 9 sierpnia 2018
Nie znam żadnego kandydata!
A wiem już dzisiaj - kto? gdzie wygra?
Kraj zmienia się. Mijają lata,
A z nimi pamięć - na klepsydrach.
Dla wiernych gorzka to zapłata.
Ufali, ale znów - nic z tego...
Ta sama toczy się debata.
"Lepsze jest gorsze od dobrego?"
Chichot historii? Plaga? Drwina?
Jest demokracja, czy tyrania?
Nie rozmyślamy o przyczynach.
Wyborcza kończy się kampania.
Marek Gajowniczek, 8 sierpnia 2018
Próbujemy...
Przestrzegamy...
Chroniąc szanse, jakie mamy.
Nie licząc na interwencję
Prognoz na dalsze kadencje.
Znamy możliwości swoje.
Wygaszamy niepokoje.
Obserwujemy wyniki
I korzystamy z techniki
Oraz metod wychładznia.
Trwamy! Naszą chęcią trwania,
Kiedy przechodząca fala,
Przez kraj cały się przewala.
Zabiera od nas silniejszych,
A nas starych - niedzisiejszych,
Nauczyły doświadczenia:
W niszy siedź! Nie wychodź z cienia!
My - Jogini! Roninowie!
My - gorących głów wrogowie,
Zżyci z chłodną przyziemnością,
Nazywamy Opatrznością,
Co dla innych jest kłopotem.
My - odporni na głupotę
I na zmienny klimat mód,
Wiemy, czym jest uczuć chłód,
Gdy falom kampanii wbrew,
Trzeba w żyłach schłodzić krew.
Marek Gajowniczek, 7 sierpnia 2018
Jeśli umyśliłeś sobie -
Chcę na wszystko znać odpowiedź!
Musisz być bardzo naiwnym,
Żyjąc w państwie selektywnym.
To już nie są tamte czasy.
Nie ta rampa. Nie ten nasyp
I nie taka sama wojna.
"WSI wesoła - WSI spokojna..."
Nadal myślą za miliony,
tych samych podziałów strony.
Informacji pozbawiony
świat wydaje się szalony.
Utracony istynkt stadny,
chośby nie miał już szans żadnych,
choćby rozumom przeszkadzał -
nieustannie się odradza!
Kim ty jesteś? Ja? - Polakiem!
Orzeł Biały jest mym znakiem!
... I wszyscy jesteście tacy?
To Rodzina... i Rodacy!
I to jest to "polskie piekło"?
Nie!!! To Nasza! Polska! Wściekłość!
Nasza Wolność i Nasz Sprzeciw!
Nasze wiesze... i poeci!
Marek Gajowniczek, 7 sierpnia 2018
Świat zna orły "czarno-białe",
Te największe, te wspaniałe.
Przy nich, mniejszy, polski Bielik,
Wznosić by się nie ośmielił.
W pieśniach naszych podnoszony,
Wciąż wymagałby ochrony.
Zresztą, wcale nie jest biały.
Pieśni blasku mu dodały.
Są gatunki i gromady
I symboliki przykłady
Bielików znad Gór Skalistych.
Nasz - ich mniejszy krewniak bliski,
We współczesnym Strasznym Dworze
Oświadczeniem: "Ożeł morze!",
Był przez władcę wyróżniany.
Przyznawany - odbierany...
Nikt się, nigdy, nie spodziewał,
Że będzie znaczył Breżniewa,
Tak, jak dziś znaczą wspaniałe,
niebo... orły... "czarno-białe".
Selektywna polityka
Także unika Bielika?
Każdy wiec i każdy spot
Ukazują orłów zlot.
Widok ich nastroje studzi.
Wątpliwości w ludziach budzi:
Czy to nasze Orły Białe?
Niby białe, lecz nie całe...
Bardziej takie... z Ameryki.
Nie podnoszą się okrzyki,
Lecz dociera do gawiedzi,
Jaki orzeł wyżej siedzi,
Narzucając dziwne wnioski:
"Czarno-biały" też jest polski?
Też jest polski! Bez wątpienia!
Ktoś, kto pisze o odcieniach
Jest na pewno szowinistą!
Ptakolubem, lecz rasistą!
Własne, orle gniazdo kala!
Heraldyka nie pozwala
Na różne interpretacje
Przypisując Orłom nacje
I uznając podgatunek.
Każdy ma swój wizerunek!
+
Ksenofobia narodowa
Winna bardzo ważyć słowa!
Rzekł, pytany Wódz, o drogę:
"Dziś powiedzieć wam nie mogę!"
Nikt nie zechciał wytłumaczyć -
Co to oświadczenie znaczy?
Napisano wiele bredni,
Lecz jest przecież Orzeł Przedni!!!
Marek Gajowniczek, 6 sierpnia 2018
Mamy wszystkiemu dawać wiarę?
Odchodzą wielcy, sławni znawcy
Bizancjum i starożytności
poszukiwacze i wydawcy
historii nieznanych ludzkości.
O judaizmie i antyku.
Pradziejach judeochrześcijaństwa.
Czasie, który kierunki wykuł,
a nie wywodził się z pogaństwa.
Lecz z zagubionej teologii
powracającej do korzeni.
Wędrówki ludów. Mitologii
i Wielkich Królestw Władców Ziemi.
Nie ma narodów bez historii
i nie ma bez niej Międzymorza.
Urna, to często pierwszy pomnik
tego, co zniszczył dziejów pożar.
Tego, co dzisiaj miejski śmieciarz
wyrzuca z okien na ulicę...
i spada bielizna kobieca,
woalki, buty i spódnice.
Książki i dobra posiadane.
Oschłe, jak kiedyś właścicielka -
nieznana, ale nielubiana,
sąsiadka - nasza rządzicielka.
I chociaż jej się nie kłaniałem,
po króciutkiej wymianie zdań,
odbieram nadal z wielkim żalem
stosunek władz do zmarłych pań.
Emigrant - pewnie Pakistańczyk
wyrzuca wciąż resztki pamięci,
a w powietrzu to wszystko tańczy,
co miało kiedyś się odwdzięczyć.
Już nie ta partia, nie ta gala.
Już nie te same prominencje,
a tam wciąż Kraków tonie w żalach
z nadzieją na drugą kadencję.
Zaskakujący koniec elit
w przeróżnej oprawie obrazów.
Tłum jagiellońskich oficjeli
i "eksmisja" z siłą nakazu.
Chrześcijańscy Liberałowie -
Komunistyczni Katolicy
zabierają swoją opowieść,
pod badawczym wzrokiem ulicy.
Wielkość i Marność spada w parze.
Segregatory z wiatrem lecą,
a tam nauki luminarze
podziałów szukają ze świecą.
Widzimy Nowych Nadzwyczajnych
z dobrze nam znanej Kasty Starej.
Masonów Stowarzyszeń Tajnych.
Mamy wszystkiemu dawać wiarę?
Marek Gajowniczek, 6 sierpnia 2018
Placowi Świętego Marka
Kolejny zagraża potop.
Niezbędna znów będzie Arka.
Przygotuj się Europo!
Lecz dzisiaj Togi Weneckie
Innego znalazły pana
I nowe Prawo Kupieckie
Chce, Żebyś była zalana!
Nie będzie już kasa nowa!
Współczesny nam Marco Polo!
Fałszują przestrogi słowa.
Na sprzeciw nam nie pozwolą!
I żadna już Gołębica
Nie wzleci ponad odmęty.
Mewy ją zaraz pochwycą.
Rozerwą pióra na strzępy.
Nad brzegi Morza Czarnego
Powrócić chcą Chazarowie,
A ród Nowego Noego
Napisze o tym opowieść.
Do Nowej Jerozolimy
Wejdziemy przez Płaczu Ścianę
I wszystko to zobaczymy,
Bo Niebo będzie Ekranem!
Poeta tylko nie wejdzie,
Bo w ziemi pozostać woli,
Nad którą Jutrzenka wzejdzie
I wskaże mu miejsce - "Polin".
Znaczyło mu kiedyś "Polska",
Lecz także - "tutaj odpoczniesz".
Gdy w świecie zetrą się wojska,
Wiara tu znajdzie samotnię.
Zostanie Krzyż na Giewoncie.
Do Nieba ramiona wzniesie.
To Bóg rozsądził! Nie sądźcie!
Oddajcie wieczność poecie!
Marek Gajowniczek, 5 sierpnia 2018
Pan Prezydent, gdzieś w powiecie
świętuje z gminem Stulecie.
Wieść dotarła do Paryża.
Macron (już w znaczącej roli)
i na golizm by pozwolił,
byle tylko się nie zbliżał.
Była pomoc przyjacielska.
Jechała Armia Niebieska.
Stąd mamy Władysławowo!
Ale wojskowa - kadrowa
była w kraju już gotowa
i Naczelnik był jej głową!
Paderewski wsparł niebieskich.
Lubomirski, Niemojewski
i arcybiskup Kakowski
uznawali Piłsudskiego,
także za zgodą Dmowskiego,
już za Naczelnika Polski!
Na popiersia miejsc jest wiele
i przy drodze, przy kościele.
Niepodległość to rzecz święta!
A pan Prezydent pamięta
wyciągane do nas dłonie...
także z Francji przy Macronie.
Śląsk dla Polski? To zbyt wiele!
I sprawdzeni przyjaciele,
nie lubią w niczym przesadzać.
W końcu Niemcy - to są Niemcy!
Przyjadą do nas rozjemcy,
by nam zbytnio nie dogadzać.
Odtąd miało być: "Nic bez nas!",
ale któżby się rozeznał
w zawiłościach polityki,
Unii oraz Ameryki?
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
11 października 2024
NieuchwytneArsis
11 października 2024
zwyczajny dzień - a mniesam53
11 października 2024
1110wiesiek
11 października 2024
Jak to wytłumaczyćYaro
10 października 2024
WIERSZ ZE ŚPIWOREMAtanazy Pernat
10 października 2024
NETFLIXAtanazy Pernat
10 października 2024
NA SZLAKUAtanazy Pernat
10 października 2024
ZACIERAM ŚLADYAtanazy Pernat
10 października 2024
Upadły AniołDeadbat
10 października 2024
BIEGNĄC W DESZCZUAtanazy Pernat