31 lipca 2011
Literacki standard
Nauczono ich tego języka,
bo własnego już dawno nie znali,
lecz drażniła ich jego muzyka.
Po swojemu ją przerabiali.
Teraz nas pragną wszystkich pouczać.
Co właściwe i co jest poprawne?
Kiedy skakać, kiedy przykucać
i co brzydkie jest teraz, co ładne?
Cebulowa ich dysharmonia,
słowiańszczyzny strasznie nie znosi.
Drażni polska przedziwna melodia.
Nie potrafią jej ugryźć za grosik.
Więc uznają, że jest niemodna,
ojczyźniana i bogobojna!
Do standardu już niepodobna.
Jednym słowem - jest dla nich upiorna!
A jej Ducha najbardziej się boją.
Cienia krzyża gdzieś w zakamarku.
Sprzeciwiają się wszelkim nastrojom,
za wyjątkiem własnego jarmarku.
Więc im gram - po warszawsku, jak umiem.
I mam w nosie ich nosy spuszczone.
I się cieszę, że nic nie rozumiem.
Co właściwe, a co zabronione?!
14 października 2024
OgromBelamonte/Senograsta
13 października 2024
Jesień zaczyna się wierszemsam53
13 października 2024
W deszczu spadających ptakówArsis
13 października 2024
Lustrovioletta
13 października 2024
samotnyYaro
13 października 2024
patrząc w gwiazdysam53
13 października 2024
1310wiesiek
13 października 2024
Uczucie kosmiczne (wola kosmiczna)Belamonte/Senograsta
13 października 2024
październikowa miłośćsam53
12 października 2024
Bytowania (dżonsonek)Belamonte/Senograsta