10 czerwca 2011
Spod pałacu
Wyruszyła do Smoleńska ochrona.
Pojechała troszeczkę spóźniona,
bo niejaki Turowski
siał złośliwe pogłoski
i wspominał coś o balonach.
Pojechali do Smoleńska koledzy,
którzy w zamach nie mogą uwierzyć,
a niejaki Turowski
złożył podobno wnioski,
by niektórym ich pamięć odświeżyć.
Jakaś broń tam została skradziona.
Jakieś dane na telefonach,
a niejaki Turowski
chodzi sobie beztroski,
bardzo dumny ze swoich dokonań.
Była wcześniej tam wielka figura,
co zamglenie badała w chmurach.
Teraz już borowiki
sprawdzą badań wyniki.
Nowy raport przywiozą do Biura.
Zobaczyli u Amerykanów
jak ochraniać należy VIPmanów.
Tylko Turowski mruczał,
że to on ich nauczał -
za co dostał medal od Stanów!
Pojechała do Smoleńska brygada,
by poskładać, wybadać, pogadać
o swoim wizerunku,
o chodzeniu na sznurku
i o chamskich zwyczajach sąsiada.
Jedni idą pod pałac, a drudzy wyjeżdżają.
Zawsze znajdą się tacy, co inny pogląd mają,
ale kto teraz będzie tu ochraniał chodniki,
gdy się w Easy Rider-ów zmienią nam borowiki?
24 grudnia 2025
wiesiek
24 grudnia 2025
sam53
24 grudnia 2025
ais
23 grudnia 2025
wiesiek
23 grudnia 2025
jeśli tylko
22 grudnia 2025
Eva T.
22 grudnia 2025
Marek Jastrząb
22 grudnia 2025
Yaro