1 marca 2016
Przyszli... niby do licznika
Wujek Józek to był ktoś.
Patrzyłem zawsze z podziwem.
Wiedziałem w dzieciństwie coś
i wszystko było prawdziwe.
Przyszli niby do licznika.
Powiedzieli, że z gazowni.
Wstał. Drzwi nigdy nie zamykał.
Nie zdążył sięgnąć do spodni.
Miał pistolet. Było groźnie.
Mogli przecież go zastrzelić.
Poszedł boso. Było mroźnie.
Długośmy go nie widzieli.
Wrócił, kiedy wypuszczano.
Postawny, dziarski, wysoki.
Jak tam było... przypuszczano,
lecz zmniejszono im wyroki.
O wszystkim mówiono ciszej.
Nic nie zmienił upływ czasu.
Jeszcze tamte słowa słyszę.
Józek... to ten chłopak z lasu.
29 kwietnia 2024
Wojna na majówceMarek Gajowniczek
29 kwietnia 2024
* *Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky
29 kwietnia 2024
Niezmiennievioletta
29 kwietnia 2024
* *Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky
28 kwietnia 2024
Stalker experienceArsis
28 kwietnia 2024
Zapaść internetuMarek Gajowniczek
28 kwietnia 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
27 kwietnia 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 kwietnia 2024
NumerMarcin Olszewski
27 kwietnia 2024
Ulica niebolesnychkb