23 marca 2011
to co zapamiętałam nie ma dowodu tożsamości
wiem tylko, że była niedużą Francuzką i uczyła
swojego języka w szkole przy stawach w Pilicy.
nie pamiętam jak zwracała się do niej moja babka.
pamiętam, że rzadko trzymała mnie za rękę,
lubiła kręte, wąskie ścieżki w kocikowskich lasach
i natrętnie przyglądać się moim jasnym włosom.
kojarzę ją z dźwiękiem cienkiego szkła, w którym
mieszała w przegotowanej wodzie cukier z cytryną
i krzykiem: nie zachłyśnij się, wspomnieniem
kogoś kto topi się w sieni, pijąc łapczywie
marynatę ze słoja z korniszonami, jeszcze zanim
wysiadła z transportu. bałam się,
że jak ona, nie będę mieć dzieci, bo zarazi mnie
swoim Claubergiem. na nic zdawały się słowa babki,
że jest całkowicie uleczalny, że właściwie już go nie ma.
25 października 2025
wiesiek
25 października 2025
dobrosław77
25 października 2025
sam53
25 października 2025
Belamonte/Senograsta
24 października 2025
ajw
24 października 2025
ajw
24 października 2025
Arsis
24 października 2025
Arsis
24 października 2025
wiesiek
24 października 2025
Belamonte/Senograsta