26 lipca 2011
* * *
zaraz zgaśnie światło bo kilowatów zostało tyle co kot wymodli nad pustą puszką po whiskasie
zaraz eksploduje ciszą w szklankach wody ustawionych na kaflowym piecu
temperaturze pokojowej na przekór jak pęka worek z szaleństwem
kiedy pobliski sklep samoobsługowy odmawia sprzedaży zbutwiałych pączków
z ubiegłorocznego zbierania głogu
zaraz przyjdzie anioł tchórz w wojskowym płaszczu
z którego pagony zdarto dziesięć wiorst za jeziorem Gilead
i wytrzęsie z rękawa wymłócone ziarna pewnej pazernej partii szachów
przy której stracił rękę Max von Sydow
zaraz prawo zachowania entropii wydusi wszystkie toskańskie winogrona
bez obaw o polarne wczoraj o przyszły ramadan o dzisiejszy łyk świeżych odwrotów
tudzież rozsypie brzozowy śrut i spopielałą soczewicę w centrum baśni o nędzy pobliskiej rzeki
zaraz zaschnie grawerowany atrament wyparuje w przebitej czerwieni bladych ust bolesnego oddechu
z bijącą maczetą w piersi dobiegnie na czas by przed czasem ujrzeć konającego torreadora
zaraz stracimy mowę jak ci w których deszcz światła wysechł
28 września 2024
Noc po ciężkim dniuMarek Gajowniczek
28 września 2024
jest w nas siła co o swojeYaro
28 września 2024
2809wiesiek
27 września 2024
Dwa krokiBelamonte/Senograsta
27 września 2024
Zapachniało powiewem jesieni,Eva T.
27 września 2024
2709wiesiek
27 września 2024
Na huśtawce nastrojuMarek Gajowniczek
26 września 2024
2909wiesiek
26 września 2024
OdraMarek Gajowniczek
26 września 2024
Wyblakła miłość.Eva T.