6 czerwca 2010
Lekcja języka polskiego
-Zapiszcie sobie temat,
Kolejny nudny emblemat pochmurnego popołudnia.
Nowe teksty starego autora,
Przykra nieprzyzwoita zmora, pani profesor wciąż krzyczy....
„Przypadki” Ignacego Krasickiego.
Co czuję pisząc ten wiersz? Moja sąsiadka pochyla się nad tym smutnym, martwym papierem.
Już nie chcę oddychać tym eterem, już nie chcę być w tym chlewie ludzkiej ignorancji.
Liczne odgłosy otaczają umysł mój dookoła.
Czyżby to już pieśń V ?
Nie rozumiem sentencji tego słowa,
Mnisi preferują znaczenie migma forma zmowa.
Zabawna, beznadziejna walka czyjeś ego zabić mogła.
Wtem zgiełk tych licznych głosów wyciszonych przeciął standardowy dźwięk szkolny.
Na brudnych korytarzach grupy w grupki się gromadzą.
Swe języki wnet obnażą, wulgarnością będą miotać.
- Być, nienawidzić, zdradzić, kochać.
Nie obchodzą mnie wasze sekrety.
Zwykłe, (ocenzurowane) epitety.
Niosą w otchłań zapomnienia
Kolejny zwykły dzień zwykłego ucznia...
25 lipca 2025
violetta
25 lipca 2025
wiesiek
25 lipca 2025
sam53
24 lipca 2025
Bezka
24 lipca 2025
wiesiek
24 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
23 lipca 2025
Marek Jastrząb
23 lipca 2025
Bezka
23 lipca 2025
wiesiek
23 lipca 2025
Misiek