1 maja 2012
pies na baby
było zawiesić mi na szyi tabliczkę
z napisem UWAGA AGRESYWNY POETA!
może pojawiłby się znikąd choćby niepokój.
a tak? robię za jakąś maskotkę z pluszu,
pocieracz od nieświętych biustów,
wisiorek przy udzie na ściśle odmierzonej smyczy.
szczekam na rozkaz, czasem aportuję,
zwłaszcza gdy zmierzwić mi kudły
... na podbrzuszu.
taki jestem. swojski. ucywilizowałaś na tyle,
bym nie oznaczał cudzego terenu. nauczyłaś konfabulować
czasoprzestrzenie, w których to ja jestem samcem alfa,
a ty drżysz pode mną w elipsoidalnych spazmach,
o jakich jeszcze nie słyszała historia kynologii.
na szczęście dokarmianie bezdomnych poetów
jeszcze nie jest zakazane, więc od czasu do czasu
mam coś świeżego do wypieszczenia we właściwy wiersz.
bez żadnych podtekstów. bez takich podtekstów.
gdybyś tylko nie wypaliła sobie na piersi,
że tu pilnuje szczególnie groźny pies,
mógłbym zdziczeć za byle suką, która zakręci
we łbie cieczką.
18 maja 2025
wiesiek
17 maja 2025
wiesiek
17 maja 2025
dobrosław77
17 maja 2025
violetta
16 maja 2025
sam53
16 maja 2025
Toya
15 maja 2025
sam53
15 maja 2025
Bezka
15 maja 2025
wiesiek
15 maja 2025
violetta