13 października 2010
Dzień jak co dzień
Przez niedomknięte
okna
dobiegają spokojne
pomruki dnia,
stary drewniany
wiatrak
z obrazu na ścianie
milczy.
Odgłosy ujadającego
psa sąsiada,
przebijają się do
wnętrza mego mieszkania.
Usiłuje poskromić
twoje słowa,
pokreślone myśli
wypycham
na przedsionek
obojętności.
Ty oplatasz mnie
szczelnie
swym pogardliwym
spojrzeniem.
Pospiesznie wymykam
się
do swojej samotni.
Stary zegar
skrupulatnie
wylicza nam kolejne
minuty.
10 marca 2025
marka
10 marca 2025
marka
10 marca 2025
marka
10 marca 2025
marka
10 marca 2025
marka
10 marca 2025
wiesiek
10 marca 2025
Bezka
10 marca 2025
Jaga
10 marca 2025
absynt
10 marca 2025
absynt