23 lutego 2011
Wiersz nie o miłości
La vive dell’arte – przez zaciśnięte pięści,
kartki szeroko rozwarte i pajęczynę dźwięków.
Dojrzali ludzie nie piszą wierszy. Dotknięci
chorobą dziecięcej wyobraźni układają życie
jak klocki. Nieporadnie.
Na przeciwległych brzegach jeszcze się uśmiechamy
do siebie. To minie, zdarzyło się nam zaprzepaszczenie.
Niewybaczalne. Tak ufnie to można głowę złożyć
tylko na pieńku. A nie w cudzych ramionach.
La vive dell’arte – powtarzane jak mantra. Miłość
strasznie deficytowa, poszukując trawimy życie
jak wczorajszy obiad. Nigdy i zawsze, dwa wyrazy
których nie chcemy zrozumieć, przychodzą do nas
w najmniej odpowiednich momentach.
7 września 2025
Bernadetta
7 września 2025
wiesiek
7 września 2025
sam53
6 września 2025
Yaro
6 września 2025
ais
6 września 2025
wiesiek
6 września 2025
dobrosław77
5 września 2025
violetta
5 września 2025
absynt
5 września 2025
sam53