1 lutego 2016
Tkanka bliznowata
Dookoła żywa materia
języka. Zdania złożone na wyższym
poziomie.
Nie wiedząc jak oddychać
wulgarnie grzebię palcem
w otwartych ranach proroczych wizji.
Ślepy, przyziemiony, koncentruję się w rejonach
bliskich piekłu i wszystkim grzechom
cielesności.
Tysiąc i jeden smaczków,
które tu zwykliśmy nazywać życiem,
drażni zmysły.
Powoli tonę w ulicach. Po fakcie zejście
zarośnie. Później zachłanne kroki zedrą
strupy.
Do gołej skóry miasta. Koniec.
Albo początek.
4 maja 2024
N1absynt
4 maja 2024
Izerska rzekakalik
4 maja 2024
0405wiesiek
4 maja 2024
WładcyMarek Gajowniczek
4 maja 2024
WartośćMarcin Olszewski
3 maja 2024
M1absynt
3 maja 2024
można możnasam53
3 maja 2024
0305wiesiek
3 maja 2024
źródło wiarysam53
3 maja 2024
o świciesam53