16 sierpnia 2014
carnaval
jeszcze nie wiem jak dzwony głuchą ciszę
przekuwają w dźwięki. odwracam głowę.
ciepło kamieni pod stopami i chłód bramy otwartej
prosząco
dalej świat. magicy i kuglarze, buskersi, klezmerzy
w zacienionych salach pełnych kobaltu. krzyki i oklaski.
migające ognie wieczoru na zewnątrz.
na murach znaki jak tatuaże. czytane od końca
szepczą czarcie legendy.
w oknie roześmiane dziewczyny ocierają usta wierzchem dłoni,
przechylają głowę kłamiąc kolejne sztuczki
migawki kalejdoskopu słów wypowiadanych starannie.
pomiędzy papierosem, a kolejnym oddechem. gdy opada
gęste powietrze rozmawiamy bezczelnie cicho.
wszyscy zakochani na uliczkach w blasku drgających świateł,
zgubieni podróżni, przechodnie, przypadkowi goście miasta
carnaval.
lampiony myśli wypuszczam. na wyciągnięcie ręki. na inne dni. na jutro.
20 lipca 2025
Yaro
20 lipca 2025
Yaro
19 lipca 2025
wiesiek
19 lipca 2025
violetta
19 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
19 lipca 2025
ajw
19 lipca 2025
ajw
19 lipca 2025
dobrosław77
19 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
18 lipca 2025
wiesiek