16 august 2014
carnaval
jeszcze nie wiem jak dzwony głuchą ciszę
przekuwają w dźwięki. odwracam głowę.
ciepło kamieni pod stopami i chłód bramy otwartej
prosząco
dalej świat. magicy i kuglarze, buskersi, klezmerzy
w zacienionych salach pełnych kobaltu. krzyki i oklaski.
migające ognie wieczoru na zewnątrz.
na murach znaki jak tatuaże. czytane od końca
szepczą czarcie legendy.
w oknie roześmiane dziewczyny ocierają usta wierzchem dłoni,
przechylają głowę kłamiąc kolejne sztuczki
migawki kalejdoskopu słów wypowiadanych starannie.
pomiędzy papierosem, a kolejnym oddechem. gdy opada
gęste powietrze rozmawiamy bezczelnie cicho.
wszyscy zakochani na uliczkach w blasku drgających świateł,
zgubieni podróżni, przechodnie, przypadkowi goście miasta
carnaval.
lampiony myśli wypuszczam. na wyciągnięcie ręki. na inne dni. na jutro.
23 february 2025
Jaga
23 february 2025
absynt
23 february 2025
wiesiek
23 february 2025
Eva T.
23 february 2025
ajw
23 february 2025
ajw
23 february 2025
Jaga
22 february 2025
Marek Gajowniczek
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
wiesiek