jeśli tylko, 1 grudnia 2020
jesienne chłody
wiewiórka liczy orzechy
w mojej kieszeni
>
otwarcie zimy
blady szron skleja trawę
chwyta za stopy
>
poduszka chmury
zasłania blade niebo
zimą słońce śpi
jeśli tylko, 27 listopada 2020
nie potrafię
przejść przez bramę
zamkniętych oczu
zamkniętych ust
wyśmiej mnie
głośniej
palce skubią sekundy
jak skórkę mandarynki
sok jest kwaśny
wyśmiej mnie
głośniej..
jeśli tylko, 25 listopada 2020
kim jestem
co we mnie jest na plus co na minus
czy w mojej krwi plusy i minusy płyną razem
wymieszane przenikając środkiem obojętnych zer
a włosy po jednej na plus po drugiej minus
nierównowaga rozrzucana grzebieniem
lub niecierpliwą ręką
dziś w tę jutro w tamtą odpowiadają minuty
(... więcej)
jeśli tylko, 22 listopada 2020
najpierw jest głód
oczekiwanie smaków
pamięć lubi podpowiadać
wybrane kąski
odsłonięcie
można jeść oczami
palce chciwie zagarniają
pochylają się łakome usta
i odurzony nos
na rozścielonym płótnie
trwa uczta
jeśli tylko, 20 listopada 2020
mieszka we mnie ból
opisywany dziwnymi słowami
choć już nie po łacinie
przenikany promiennymi oczami
maszyny-jaskini
która pożera i wypluwa
kojony błądzącymi opuszkami prądów
mieszka we mnie głód
prądu opuszek
Ice, 20 listopada 2020
I can't sleep,, I've been awake for 21 hours..
I can't sleep,, I need to wake up at 8:30 am..
I can't sleep,, 2½ hrs left..
I can't sleep
jeśli tylko, 14 listopada 2020
Wiesz co - noszę okulary, by widzieć to, co inni dostrzegają swobodnie, a jesienią zakładam płaszcz, choć inni biegają w krótkich gatkach, odporni na chłód i mogliby się ze mnie śmiać. Mam prawo być sobą, odczuwać to, co odczuwam, bać się swoich strachów, ale oddychać dziś, a nie (... więcej)
jeśli tylko, 13 listopada 2020
w listopadzie odwiedzają nas zmarli
korzystają z szarości
i tego niejasnego światła
aktorzy spopielonych teatrów
ciągną za sobą rekwizyty
pociąg kroplówkę foliową torbę zapomnienie
mają niegdysiejsze twarze
i spokojne spojrzenie
które budzi czułość
choć najbardziej bolą (... więcej)
jeśli tylko, 8 listopada 2020
kamienne baby stoją przed drzwiami
nawet do muzeum ich nie wpuszczono
zabrane z łęgów i przydroży
baby, tak na nie mówiono
bez żadnych podtekstów
toporne ledwo ociosane
bez uśmiechu wrośnięte w tę ziemię
a do met stąd zawsze było za daleko..
jeśli tylko, 7 listopada 2020
słowa jak jętki
jednodniówki
krążą póki pamięć światła
zatrzaśnięte drzwi do nocy..
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
26 listopada 2024
2611wiesiek
26 listopada 2024
0021absynt
26 listopada 2024
Gdy rozkołysze wiatrJaga
26 listopada 2024
Doświadczaniedoremi
26 listopada 2024
z niedopitym winemsam53
26 listopada 2024
doskonałośćBelamonte/Senograsta
26 listopada 2024
Oczekiwanie na nowego GodotaMisiek
25 listopada 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 listopada 2024
2511wiesiek
25 listopada 2024
Bajkaabsynt