24 czerwca 2011
Cheese, umieramy!
Przewróciło się Życie Pi i odsłoniło Czyste czyny,
zaległa cisza podobna do tej sprzed burzy
– burzą było uderzenie Życia w parapet.
Przewracałem się z prawego ramienia
na brzuch, z brzucha na lewe ramię,
później zerkałem na księżyc i słuchałem
jak łamie cię w kościach – umówmy się,
wszystko wieszczyło ten zwrot.
Życie przewrócone do góry życiorysem,
Wiedemann zdążył pożegnać się z koszulą,
zaczyna siąpić deszcz.
Pamiętasz, pocieszałem cię, że ból
kiedyś się skończy. Pytałaś kiedy,
ale przecież nie mogliśmy poznać
dnia ani godziny.
Każda kropla jak procent odmówionej modlitwy,
przychylność bogów kokietowanych przez Pi.
Nie lękajmy się, gdziekolwiek leży koszula Adama,
jej brudny kołnierzyk jest w fazie namaczania.
27 grudnia 2025
Arsis
27 grudnia 2025
Arsis
26 grudnia 2025
sam53
26 grudnia 2025
wolnyduch
26 grudnia 2025
wiesiek
26 grudnia 2025
ais
25 grudnia 2025
wiesiek
24 grudnia 2025
wiesiek
24 grudnia 2025
sam53
24 grudnia 2025
ais