moriana | |
PROFILE About me Friends (3) Poetry (23) Photography (11) Postcards (2) Diary (3) Handmade (7) |
moriana, 5 january 2013
Wstaję w ciele
Poprawiam maszkarę w lustrze maskarą
dla cudzej przyjemności obcowania ze mną
Wiodę ciało we wszystkie miejsca przez cały dzień,
wlokę wszędzie za sobą ten balast
pokornie, cierpliwie
Kładę ciało spać
Modlę się –
„Dzięki Ci, Panie, że to już koniec na dzisiaj”.
moriana, 16 january 2014
Myślnik moich ust, ta igła bezradności, jest tak długi
jak ręka, której do mnie nie wyciągasz.
Nie ma między nami bezpiecznych słów – wszystkie grożą
zawaleniem się spalonych mostów.
Za szybami oczu zegar z pijaną kukułką
w kółko mi wybija potencjalnie ostatnią godzinę –
ostatnią szansę...
Ty jesteś okrutnie trzeźwy.
Mogłabym, gdybybym mogła, nie móc wykrztusić słowa.
Więcej: http://moriana.webnode.com/taeiseauton/poemata/
moriana, 4 january 2013
rozmaite ryby w rzekach mego serca
uwikłane dziwnie
w toniach i odmętach
połyskują barwą gdzieś pod taflą wody
a ich życie żywioł trzyma
w silnych rękach
rozmaite ryby a wszystkie milczące
ich rozmowy nieme -
fale powtarzają
wszystkie moje ryby
ryby słodkowodne
wrzucone do morza
wolno umierają...
Więcej: http://moriana.webnode.com/taeiseauton/poemata/
moriana, 9 february 2013
Nie krępuj się, kochanie, (nieznacznie) przeceniasz swą siłę –
nie wystarczy, by zabić, bycie skurwysynem.
Zniosę naprawdę wszystko, pokaż więc, co możesz.
Nie mogę się doczekać, jak będzie najgorzej!
Co mi jeszcze zrobisz? (Fantazja ponosi!).
Prawie ekscytacja: nie dajesz się prosić…
Chcę zobaczyć potwora, którego stworzyłam,
w pełnej okazałości. Niech się zatem wyżyje ta siła,
którą Ci dałam…
Nie, nie żałuj sobie!
Prawie wszystko dla Ciebie zrobię
i przetrwam… Tylko wrócę do Ciebie jeszcze.
Nie żeby się bawić w takie jak Ty zwierzę,
lecz by pogłaskać pieska,
w którego starość wczesna
przeistoczy mojego Cerbera…
Więcej: http://moriana.webnode.com/taeiseauton/poemata/
moriana, 17 february 2013
Moja miłość jest wszystkożerna i łakoma.
Mieszka w sercu, stąd chciałabym,
żeby dobrze się odżywiała,
lecz niektórym jest to obojętne.
Moja miłość nie lubi zła, którym ją karmisz,
ale zjada wszystko grzecznie z talerzyka –
inaczej umarłaby z głodu.
Więcej: http://moriana.webnode.com/taeiseauton/poemata/
moriana, 3 january 2013
Żegnaliśmy się ze łzami w oczach, ale bez płaczu,
godzinę za godziną mówiąc, że nie ma zupełnie o czym mówić.
Przekonywaliśmy się namiętnie o namiętności, że jej od siebie nie chcemy,
i o stracie, że niczego nie tracimy.
(Płacze? Nie, tylko późno i oczy ją bolą).
Była mowa bolesna o bólu, że nas nie rozrywa.
Poświęcaliśmy czas na argumentację, że go tracimy.
Tęskniąc do tej przyszłości, twierdziliśmy, że nas nie czeka.
Powitanie nazwaliśmy pożegnaniem
i - będąc tak nierozłącznymi - ustaliliśmy zgodnie,
że najlepiej będzie, gdy się rozstaniemy.
(Płacze? Nie, tylko późno i oczy go bolą).
Można było zapłakać, by nie płakać więcej,
lecz ze łzami w oczach wymienialiśmy kłamstwa jako przyjaciele.
I okazaliśmy się lepszymi kłamcami niż przyjaciółmi.
Więcej: http://moriana.webnode.com/taeiseauton/poemata/
moriana, 1 february 2014
Tylko o moich wielokrotnych samobójstwach nie wiesz.
Rozkładam się po śniadaniu, gdy Ciebie śniadanie posila.
Nieświadomie uprawiasz nekrofilię
i jak kwiatek mieszkasz w moim grobie.
Byłoby zdrowiej, gdybyś się wyprowadził.
Karmisz ciało, które nie chciało żyć i nie ożyje.
Księciem nie jesteś – nawet nie próbuj całować…
Więcej: http://moriana.webnode.com/taeiseauton/poemata/
moriana, 10 may 2013
Odmawiaj swój różaniec cierniowy –
nowy mi wiatr przeczesze włosy.
Wrzosy wspomnień, pióra marzeń, puch trosk
wosk zaleje koronkowy, biały.
Bujały mnie huśtawki humoru i ramiona
biliona dobrych, najlepszych;
miększy smutku wiatr przez to, cichszy
wichrzy myśli, miesza zmysły, plącze oddech.
Grzech przesuwasz szeptem niesłownym
odmowny na paciorki przeszyte, przekłute –
butem świecącym, wypastowanym
oceany krwi wyciskasz z paciorków jak z jagód.
Jak da Bóg – zrozumiesz.
Więcej: http://moriana.webnode.com/taeiseauton/poemata/
moriana, 5 march 2013
W obcym języku szczęśliwie jestem od siebie dalej
i od ludzi, a lingwistyczny dystans jak plecak,
w którym noszę myśli przy minimalnej szkodzie dla kręgosłupa.
Bardziej mi się podobają wypowiedzi w obcym języku –
obca wymowa zapewnia świadomości miękkie lądowanie.
Zbyt wiele razy widziałam moje serce roztrzaskane
na twardych płytach chodników języka ojczystego.
Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zmień język albo ton.
Więcej: http://moriana.webnode.com/taeiseauton/poemata/
moriana, 4 january 2013
Nasze grzechy-laski
grzechy-płaszcze
grzechy-wachlarze
To bez nich upadamy
bez nich nadzy
mdlejący, zemdleni
Nasze schody do człowieczeństwa
pokonywane do przebaczenia
Nasze buty do deptania świętości,
której ciernie litościwie wbijają się w stopy.
Więcej: http://moriana.webnode.com/taeiseauton/poemata/
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma