3 january 2013
Idioci
Żegnaliśmy się ze łzami w oczach, ale bez płaczu,
godzinę za godziną mówiąc, że nie ma zupełnie o czym mówić.
Przekonywaliśmy się namiętnie o namiętności, że jej od siebie nie chcemy,
i o stracie, że niczego nie tracimy.
(Płacze? Nie, tylko późno i oczy ją bolą).
Była mowa bolesna o bólu, że nas nie rozrywa.
Poświęcaliśmy czas na argumentację, że go tracimy.
Tęskniąc do tej przyszłości, twierdziliśmy, że nas nie czeka.
Powitanie nazwaliśmy pożegnaniem
i - będąc tak nierozłącznymi - ustaliliśmy zgodnie,
że najlepiej będzie, gdy się rozstaniemy.
(Płacze? Nie, tylko późno i oczy go bolą).
Można było zapłakać, by nie płakać więcej,
lecz ze łzami w oczach wymienialiśmy kłamstwa jako przyjaciele.
I okazaliśmy się lepszymi kłamcami niż przyjaciółmi.
Więcej: http://moriana.webnode.com/taeiseauton/poemata/
16 november 2025
wiesiek
16 november 2025
ajw
15 november 2025
wiesiek
15 november 2025
Jaga
14 november 2025
wiesiek
13 november 2025
Jaga
13 november 2025
ajw
13 november 2025
ajw
9 november 2025
wiesiek
8 november 2025
wiesiek