15 august 2015
***
byliśmy tacy gigantyczni, spuchnięci od nadmiaru słów
z napiętym do obłędu czołem, zadartą brodą
za polotem, bólem stóp
wrośniętych w ziemię
niektórzy piszą ogniem w wodzie
i wiążą skały w stada chmur
- biedzą się, by jak najprościej
opisać to, co jest złożone-
inni próbują na bibułce
odcisnąć w zdaniu pojedynczym
krew, z najprawdziwszego palca
ma być ta opowieść, tak
czysto jasno odzwierciedlać życie, śmierć
kto ci dziecino mówił: pisz
i mieszaj w sobie słoje, cement, bądź
gdzieś u wieży jedną z cegieł,
leż wierszem albo rośnij, w małym
bardzo upartym drzewie
z czyjej to niecierpliwej śliny
lepiono w glinie nasze serca
język – śmieszne – taki żebrak, żertwa
21 january 2025
Kociołek ŁaciołekAS
21 january 2025
Zaloty na lodachajw
21 january 2025
2101wiesiek
21 january 2025
Dla równowagi.Eva T.
20 january 2025
Golden Age.Eva T.
19 january 2025
0032absynt
19 january 2025
dziewczynaprohibicja - Bezka
19 january 2025
baletnicaprohibicja - Bezka
18 january 2025
Aby rozjaśnić szary dzień.Eva T.
17 january 2025
Na huśtawceJaga