5 may 2013
MJDNWWM
Jest we mnie tyle tego ścierwa, że nie pomoże nawet odruch bulimiczny.
Sałata z obiadu, ziemniaki, padlina, poczucie winy, skłonność do wypaczliwości faktu, ale nie takiej na własną korzyść, ale destruktywistyczna myśl przewodnia dnia powszednicznego; piernik z jagodami i kurczak z knajpy na mieście.
Codziennie siadam, by to poukładać. Co do czego pasuje. Jeśli kurczak to przecież nie marmolada poziomkowa. A jednak wszystko to gdzieś w środku się miesza. Wszystko mi tak mocno smakuje. Odwagi mi potrzeba, by wyjść z kibla i odetchnąć świeżym powietrzem. Ale płuca już nie mają wystarczającej pojemności.
A może to moja głowa… może to jej nie trzeba karmić, by w końcu zżarła wszystko co w niej zalega.
Tuballa Razza – jak by było pięknie zacząć bez wspomnień.
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga
19 november 2024
0011.
19 november 2024
0010.
19 november 2024
0009.
19 november 2024
0008.