9 june 2012
zima
zamarzam
pierwsze krople obojętności
usztywniły usta
krwinki chodzą na palcach
okrężną drogą
zakażenie postępuje
szadzią na oczach
malując zwątpienie jak mróz uśmiech
na twarzy pogodynki
nawet morze skuł lód
Latest items:
other poems: między słowami, osiem linijek życia i jedno życzenie, przepisowo, świąteczna sterylizacja, za oknem, niezauważalnie, wiecznym piórem zapisani, trzy miligramy nirwany, gdy dni coraz mniej, co ukrywa zieleń, tam gdzie ja, C. V., z uśmiechem, śpiewając ciszą, kocham, karuzela, zima, mów do mnie,
Latest comments:
15 may 2025
Belamonte/Senograsta
ok, szanuje , to czego od niego oczekujesz jest
14 may 2025
wolnyduch
P.S Napisałeś szczerze na kogo stawiasz, zatem
14 may 2025
To prawda, że tutaj zawsze jest obecne mistrzowskie
14 may 2025
Toya
Bardzo dziękuję, Mistrzu :)
14 may 2025
AS
wspaniały, cudownie napisany Wiersz... ukłony
14 may 2025
doskonała ekfraza; ukłony dla Mistrzyni :)
14 may 2025
P.S Z pewnością nie jest to metraż mieszkania
14 may 2025
P.S Oczywiście wiersz jest świetny, ale nie
14 may 2025
Miło, że doczytałeś do końca, a co do Brauna
14 may 2025
Bezka
:))
14 may 2025
Wspaniały wiersz, bardzo klimatyczny z nutkami
14 may 2025
Doczytałem, no cóż, ja tam wiem że tylko
14 may 2025
wiesiek
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
wiesiek
13 may 2025
Eva T.
12 may 2025
wiesiek
11 may 2025
wiesiek