Poetry

Elżbieta Trynkus
PROFILE About me Friends (1) Poetry (28)


10 september 2010

HEAD & SHOULDERS

Dwa w jednym – wash and go.
Skutecznie usuwa myślenie.
Zapobiega powstawaniu łupieżu.
Niektórzy wash, inni go.
Wybór szamponu to poważna sprawa.
 


number of comments: 36 | rating: 5 |  more 

Jarosław Trześniewski,  

I pomysleć ze nawet szampon moze natchnąc do napisania dobrego wiersza i interesujacych folozoficznych rozwazan:):) Filozofia rozszczepionego włosa- na tak:):)

report |

Margot,  

Ło matko! A ja życzę wszystkim pogody ducha, na resztę niedzieli :) Pozdrawiam :)))

report |

Elżbieta Trynkus,  

Dzięki, Jarku. Pozdrowienia

report |

Waldemar Kazubek,  

Słabiutko. Zabawa sloganami reklamowymi na poziomie szóstoklasisty (wiem to z doświadczenia: w szóstej klasie wygrałem podobną skojarzynką konkurs pisemka "Dobry Humor" na podpis do obrazka satyrycznego - u mnie chodziło o "pastę Colgate nie do pobicia". W nagrodę dostałem dwie książeczki z innymi dowcipnymi rysunkami. Jak chcesz to Ci je mogę je wysłać jako premię za ten "wiersz"). P.S. Jarku automat, który czasem banuje tu użytkowników za wulgaryzmy powinien zbanować Ciebie za nadużywanie terminu filozofia - monitowałem już w tej sprawie u administratora!

report |

Waldemar Kazubek,  

Jednakowoż nie da się nie zauważyć, że Pan Kazubek nie robił tego w imieniu jakiegoś tajemniczego gremium, bądź cholera wie jakiego sądu kapturowego, tylko we własnym imieniu, firmując wypowiedzi własnym nazwiskiem. To Ci dopiero odwaga cywilna, co Butineuse?

report |

Waldemar Kazubek,  

A od kiedy to nie wolno podważać czyjegokolwiek zdania? Dlaczego niezgadzanie się z kimkolwiek miałoby być "nie fair"? Przecież już chyba nawet zrezygnowano z dogmatu o nieomylności papieża! Więc co mi tam zdanie Jarka Trześniewskiego! Grzeczne wskazówki zacznę umieszczać kiedy już będę grzecznym chłopcem, a póki co "na śniadanie szyderstwo, na obiad kpina, na kolację kwaśna ślina".

report |

Waldemar Kazubek,  

W dupie miałem tylko komentarze spod fraszki - ale to wynikało z przyjętej konwencji (zresztą ta fraszka nie ma żadnego znaczenia, jest tylko wulgarną salonową zabawą). Poza tym uważam że są ważne i mogą być pożyteczne. Nikogo nie wytykałem palcem, tylko prowadziłem dyskusję, spierałem się (przecież to jest piękne!!! - to sól każdej twórczości), a że została podniesiona kwestia "poznawania się na żarcie", to się do niej odniosłem - Jarek był uczestnikiem rozmowy, więc się w mojej argumentacji pojawił. Ale cały czas na zasadach fair play. Pzdr.

report |

Elżbieta Trynkus,  

Dziękuję, panie Waldemarze. Naprawdę mam swoją dużą bibliotekę i książeczki z dzieciństwa także swojego wŁasnego. Boje się, ża Pana książeczki mogŁyby się nie zmieścić. A poza tym to zależy, co się komu podoba. Jeśli Jarkowi podoba się tekst, to cieszę się. Jeśli Panu nie- to trudno. Nie mam pretensji do bycia poetą ani nazywania swoich tekstów wierszami. Tak więc spokojnie może Pan ich nie czytać.

report |

Waldemar Kazubek,  

A co jeślibym nadal czasami chciał? Mam teraz zakaz?

report |

Elżbieta Trynkus,  

A czego ja mogę Panu zakazać, panie Waldemarze? A bardzo proszę, niech Pan sobie czyta.Cieszę się z uwag merytorycznych, szóstą klasę ukończyŁam ho, ho, dawno temu, a zŁośliwości mnie nie wzburzają do immentu. Poza tym to by tylko żart sŁowny, na którym się Pan nie poznaŁ i potraktowaŁ śmiertelnie poważnie. Pozdrowienia

report |

Waldemar Kazubek,  

Bo ja śmiertelnie poważnie traktuję słabe żarty. Poważniej nawet niż słabe wiersze. Jeśli ktoś się tutaj na czymś nie poznał, to chyba Jarek (zresztą nie poznaję tu kolegi). Nie pochwalił jak widzisz Twego poczucia humoru, tylko bredził o dobrych wierszach i ciekawych spostrzeżeniach (chyba, że ironizował, ale wtedy nie wystawiłby pozytywnej oceny). Ale zawsze lepsi Ci, którzy się nie poznali i pochwalili, niźli ci, co się poznali i wykpili. Pozdrawiam serdeczniej.

report |

Waldemar Kazubek,  

Założyłem, że to on, gdyż przed moim odezwaniem się był tutaj tylko jego pozytywny komentarz i jedna ocena. Błąd był przez takie założenie implikowany. Owszem znam admina. Przy najbliższej okazji nie omieszkam rozwiać wątpliwości dotyczących tej tajemniczej pozytywnej oceny. P.S. Od kiedy to, Majhewa, jesteśmy na Pan?

report |

Waldemar Kazubek,  

I kto niby na twojej upartości, chłopie, miał skorzystać (pewnie ja wespół z tym strasznym adminem - czyli sitwa - chcieliśmy zawładnąć Twym imieniem i nazwiskiem a następnie sprzedać je wszystkim pismom pornograficznym świata?!) Bądź - chłopie - dużym chłopcem! P.S. Którzy niektórzy na tym skorzystali?

report |

Waldemar Kazubek,  

hehe - dobre.

report |

Elżbieta Trynkus,  

Panie Waldemarze, mam nadzieję, że to tylko kwestia upodobań. Komuś sie coś podoba, a komuś nie. Co więcej, jeśli o mnie chodzi, to mam swoich ulubionych na trumlu, ale to nie oznacza, że podobają mi się wszystkie ich wiersze, bez wyjątku. Jeśli coś mi się podoba, komentuję lub punktuję. Jeśli nie, nie mam zwyczaju sŁodzić.Sądzę po sobie i wierzę, że komentarze, które otrzymywaŁam, byŁy szczere Dlatego też rozumiem, że Panu nie podoba się moja pisanina. I w porządku. Ale nie rozumiem paskudnych uwag w stosunku do Jarka.On zinterpretowaŁ to tak, a nie inaczej.Mam nadzieję, że nie uznaje Pan tylko jednego rodzaju wierszy za wŁaściwe, mianowicie tych, które podobają się Panu.A przy okazji, nie przypominam sobie, żebyśmy przeszli na ty. Ja również pozdrawiam serdecznie

report |

Waldemar Kazubek,  

Hola, hola! "Paskudne uwagi w stosunku do Jarka"???? Myślę, że on tak tego nie odbierze. Prawdę powiedziawszy moje harce tutaj zostały sprowokowane tylko w części przez Pani nieudolny żart słowny (bardzo łatwo mógłbym nad nim przejść do porządku dziennego), bardziej zaintrygował mnie Jarek swoim afirmatywnym komentarzem. Zresztą nie mogę się doczekać, kiedy to przeczyta. Oczywiście, że za właściwe uważam tylko te utwory, które mi się podobają. Ale nie będę wszystkich innych ani palił na stosach, ani wciągał na indeksy ksiąg zakazanych. Za to będę sobie na nich używał do woli. Przepraszam za mimowolne spoufalenie się, Pani Elżbieto.

report |

Elżbieta Trynkus,  

I chwaŁa Panu w niebiesiech, że nie będzie Pan paliŁ, proszę sobie używać do woli, a przy okazji, gdyby miaŁ Pan rzeczywiście merytoryczne uwagi, proszę je napisać. Bardzo sobie to cenię, jeśli sa naprawdę merytoryczne, bo moge sie czegoś nauczyć. Oraz proszę bardzo, nic nie szkodzi, panie Waldemarze.

report |

Waldemar Kazubek,  

Pani Elżbieto, gry słowne opierają się zazwyczaj na jakichś skojarzeniach znaczeniowych, lub brzmieniowych. Tutaj tego nie widzę. Punktem wyjścia był slogan "wash and go". Co to ma do usuwania myślenia z drugiego wersu (w sensie semantycznym lub brzmieniowym) - absolutnie nic (domyślam się, że chodzi o odmóżdżający wpływ reklamy na odbiorcę, ale to zupełnie inna bajka, niż zabawa słowem). W trzecim wersie powraca kolejny slogan reklamowy, znowu bez modyfikacji i w zasadzie nie wiadomo po co, bo w czwartym mamy do czynienia z wysiloną zabawą słowami angielskim, jakby wyrwaną z kontekstu. Ten kontekst zjawia się w wersie podsumowującym, gdzie wprowadzona zostaje "kwestia wyboru" i to pewnie dlatego wcześniej "niektórzy myją" a "inni idą". Z czego tu się śmiać? Myślę, że trzeba naprawdę sporego wyrobienia językowego, by bawić się dowcipnie językiem, a co dopiero dwoma językami. S'il vous plait.

report |

Waldemar Kazubek,  

Ani przez moment nie zgrywałem cwaniaka, język angielski nie gra przecież w komentowanym utworze praktycznie żadnej ważnej roli. W użyciu były tylko dwa czasowniki o dosyć oczywistym znaczeniu. Gratuluję Pani Elżbiecie renomy w uprawianym zawodzie, ta jednak nie zmieni cherlawości utworu.

report |

Waldemar Kazubek,  

Stop - czekaj - nie wiem o co chodzi! Kto jest młodym twórcą? a kto starym wyjadaczem? Jak Ty - Henrykusienkiewiczumajehewo - potrafisz temat zmienić!

report |

Waldemar Kazubek,  

Majhewa - do kogo ta mowa? Nie widzę tutaj żadnej Natare (by the way - cała awantura właśnie o to że nie klepałem po dupce, tylko wyraziłem dezaprobatę, najpierw "złośliwie" - choć moją intencją nie była złośliwość, ot takie mam poczucie humoru - a potem nawet postarałem się to umerytorycznić).

report |

Waldemar Kazubek,  

Uspokój się Majhenryk, bo jesteśmy o krok od proklamowania kolejnego TWA. Napisz mi tu w tej chwili coś niemiłego, ale żeby mi w pięty poszło, przekrocz - błagam - granice dobrego smaku!

report |

Waldemar Kazubek,  

Miodzio. A teraz mnie uderz!

report |

Waldemar Kazubek,  

Jeszcze mały przypis do powyższego. Przypomniała mi się taka gra słowna tym samym sloganem (nie pamiętam skąd to - jakiś kabaret, albo rysunek satyryczny - swego czasu dowcipy oparte o hasła z reklam były dość modne - to było wtedy, gdy wygrałem mój konkurs, hehe) - "szampon wash, włosy go". Nie jest to mistrzostwo świata, ale zabawia się znaczeniem użytych w reklamie słów i przeznaczeniem reklamowanego artykułu.

report |

Elżbieta Trynkus,  

Dziękuję za analizę, panie Waldemarze. Tak się gŁupio skŁada, że ja jestem anglistką. W obu językach idzie mi nieźle, tŁumaczyŁam nawet książki swego czasu. Kwestia skojarzeń- czasem skojarzenie powstaje pod wpŁywem obrazu. Czy będąc kiedyś w hipermarkecie widziaŁ Pan rodzinę dyskutującą nad wyborem stosownego do czegoś tam kosmetyku lub kobiety ze zmarszczonym czoŁem wybierające krem, który ma je odmŁodzić oraz zbawić? Ja widziaŁam to wczoraj- ot i caŁa tajemnica skojarzenia. Voila!Jeśli Pan woli ten język. Moim zamiarem nie byŁo bawienie się sŁowami,a raczej sytuacją, tak więc precyzując jest to raczej kpina z sytuacji, a nie żart sŁowny- moja niezręczność w określeniu, przepraszam. Tym niemniej dziękuję za analizę.

report |

Waldemar Kazubek,  

Czemu głupio, przecież nie wskazywałem na żadne błędy w posługiwaniu się językiem, którego Pani uczy i z którego przekłada? Wiersz jako kpina z sytuacji nie przemawia do mnie ani odrobinę bardziej.

report |

Elżbieta Trynkus,  

Rozumiem to, ale to cecha wszystkich tekstów. Do jednych przemawiają, a do innych nie. I niech tak zostanie, bo inaczej zanudzimy się na śmierć. I to byŁoby na tyle.

report |

Jarosław Trześniewski,  

Moi drodzy, nie wiedziałem ze mój komentarz wywoła taki rezonans.... Waldku gusta są różne , ja postaram się nie nadużywać określenia "filozofia" - chociaż w odniesieniu do wiersza zastosowałem to z przymrużeniem oka , pisząc o filozofii rozszczepionego włosa, rozdzielania go na czworo. Przypomniała mi sie kampania reklamowa reklamujaca ów szampon i zadyszka panienki reklamujacej tenze i piszczacej: teraz to nowa filozofia włosa... Pozdrawiam serdecznie Autorke i Ciebie Waldku oraz Mahijewę alias Henryka Sienkiewicza:)

report |

Waldemar Kazubek,  

Takoż teraz możemy usiąść we czworo, złapać się za ręce i zaintonować jakąś piękną pieśń o przyjaźni - hip hip hura!

report |

Elżbieta Trynkus,  

jsonp1284273951359

report |

Waldemar Kazubek,  

Ja przepraszam, ale muszę zapytać co oznacza ten ciąg cyfr?

report |

Withkacy,  

uśmiałem się...fajnie

report |

Elżbieta Trynkus,  

A teraz będzie elaborat. Cieszę się z każdej krytyki tak, jak chyba każdy rozsądny czŁowiek. Nikt nie robi dobrze wszystkiego, a ja nie mam pretensji do bycia nawet dobrą w tym, co piszę. Jednak dla mnie dobra krytyka to taka, która pokazuje mi, gdzie kwaszę i co możnaby poprawić, a gdzie jest ok. Niewątpliwie przy krytykowaniu potrzebne jest mnimum taktu i dobrej woli, bo inaczej jest to dokopywanie, a nie krytyka. Nie znoszę również klepania po plecach i mówienia "super", bo to niczego nie uczy, a ja chcę się nauczyć. Panie Waldemarze, ten mŁody twórca to niewątpliwie ja (ha! przynajmniej tutaj jestem mŁoda), ale tak naprawdę to jestem sobie starszą panią, która próbuje coś tam skrobać, bardziej lub mniej udatnie.Nie mam zadatków na megalomankę, więc chętnie sŁucham uwag i takie dotąd otrzymywaŁam. Mam także nadzieję, że dobre komentarze byŁy również uczciwe. Mówię o tym dlatego, że nie chciaŁabym przekonać się, a byŁoby to dla mnie bardzo przykre, że trafiŁam do portalu, gdzie ludzie sobie dokopują, bo chca pokazać, jacy są wspaniali oni wŁaśnie i nikt inny.Jakoś nie pasuje mi to do portalu twórczych ludzi i do naprawdę wielu pięknych wierszy, które już przeczytaŁam. Więc proponuję dać spokój nieszczęsnemu szamponowi, który i tak jest do kitu.

report |

Waldemar Kazubek,  

Pani Elu, ja bardzo przepraszam, ja już się uspokoiłem, ja już nawet jestem gotów uznać ten wiersz za mój ulubiony, ale to żyje własnym życiem!

report |

Wanda Szczypiorska,  

Właśnie szukając czegoś przeleciałam kilka portali. Na Fabrika Librorum selekcja i klasyfikacja, jak coś się nie podoba, to won. W Poezji Polskiej - bez litości. W poema .art. również baty. Tu jest Wersal nie wiadomo czemu, aż strach się odezwać. A nie daj Boże skrytykować, a chociażby pouczać tzw młodego! Jejka.

report |

Elżbieta Trynkus,  

Pani Wando, pouczać można, trzeba, należy i co tam jeszcze. Tylko z sensem, a nie w stylu 'Nie, bo nie.". Ja chcę być pouczana, ale proszę, na miŁość boską, uczyć, a nie kopać po kostkach. Nie podoba się,ok, proszę napisać, ale rzeczywiście oczekuję dobrego smaku. Od Herberta sie zaraziŁam. Panie Waldemarze, klepania po dupce nie oczekuję od Pana. Po pleckach też nie. A skŁad Pana posiŁków mi nie odpowiada. Ale bŁagam, niech Pan nie przyswaja sobie mojego tekściku jako ulubionego.Wtedy musiaŁby Pan do niego wracać, a to może byc szkodliwe dla Pana cennego zdrowia. Szczerze mówiąc jestem zdziwiona tym, że taki tekścik wywoŁaŁ reakcję lawinową. Aż boję się, co dziaŁoby się, gdybym wstawiŁa jakis jeszcze. Dajcie spokój. Nie chodzi o to, żeby się kŁÓcić. Pozdrawiam i życzę miŁej reszty niedzieli. I spadam.

report |




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1