9 august 2010
***
Łagodne oczy Buddy z czułością obserwują świat.
Obojętność dawno opuściła Nauczyciela.
Można było marzyć pod drzewem banjan,
gdy świat był młody,spokoju pełen.
Tak urodziwy jak panna spłoniona męża czekająca.
Dnie i noce szukałeś prawdy.
A ta kryła twarz za zasłoną ułud.
Zdarłeś jedną. I jeszcze jedną.
Okruchami prawdy karmiłeś lud swój,
aż odszedłeś w sen i oczekiwanie.
Spod przymkniętych powiek spoglądasz na inny świat.
Okruchy prawdy rozsypane,rozproszone myśli,rozbiegane oczy.
Wyczekujesz. Szukasz spojrzenia Nauczyciela z Nazaretu, łagodności Kriszny, miłosierdzia Kuan-in. W ich oczach
nie ma już gniewu,jeno litość niezmierzona.
Żal za świata urodą.Żałość przed nadejściem nocy.
Sznur Nazarejczyka wysunął się z dłoni zmęczonej.
W świątyni Pana szalbierze kupczą życiem.
A On oniemiały szuka pocieszenia w łagodnych oczach Buddy.
Rama, Rama! Kriszna, Kriszna!
Bębenków dźwięk pusty tradycją rozbrzmiewa,
lecz nie ma miłości w śpiewie.
Ciągle wyczekuje Miłosierdzia Bogini na powtórne narodzenie.
Na peonie rozkwitłe płatków pachnących dywan ścielące.
Na chryzantem blask złoty i wiśni kwiatu rumieniec,
by Dzieciątko zmęczone w kwiat lotosu otulić,
ukołysać radością. A podnosząc je w ramionach
światu życie darować na wieczne trwanie.
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
Marek Gajowniczek
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
wiesiek
22 february 2025
absynt
22 february 2025
absynt
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
supełek.z.mgnień
22 february 2025
jeśli tylko
22 february 2025
Jaga