25 may 2015
nie umiem pisać prozy cd7
Na kilka dni po urodzinach dostałam kawałek tortu, bo już wróciła mi ochota na słodycze. Dziwne, zawsze je uwielbiałam. Na łóżku po przekątnej leży jakaś nowa pacjentka ma znajomy głos i profil, ale ona nie wstaje, a ja się nie mogę obrócić ani nawet usiąść. Wczoraj rehabilitantka poradziła, abym przykrywała jedno oko dłonią. Niby dzięki temu mam się pozbyć dwojenia. Brzmi śmiesznie, ale pomaga. Nie będę tego przecież robić zawsze. Wzrok sam ma się z czasem uspokoić, tak obiecał profesor. Jak wyjdę, chociaż o dacie nikt jeszcze głośno nie mówi, dostanę okulary korekcyjne. Fajnie by było, bardzo mi się podobają takie dodatki. Choć w tej chwili, wyglądam z nimi czy bez okropnie.
- Co jak co, ale ciebie bym się tutaj nie spodziewała.- znajomo wyglądająca pacjentka rozpoznała właśnie wchodzącą do sali babcię.
Chwilę rozmawiały. Nawet się nie dziwię, że nie poznała mnie. Nawet bym nie chciała. Zaraz się okaże, że jestem zbyt przywiązana do swojego wyglądu. Zaczynam tak myśleć. Ta kobieta to A. Dawniej pracowała z babcią. Ma córkę w moim wieku. Babcia jej opowiedziała bardzo po krótce dlaczego tu jest. I dlaczego jestem ja. Ucieszył mnie brak okazywanej litości. Już pamiętam dlaczego tak lubiłam A. Sama zaoferowała, że mi pomoże jak babcia już pojedzie. Cholernie chciałabym móc powiedzieć dziękuję. To zbyt długiego słowo, ale chciałabym. Napiszę jej potem.
Po obiedzie usnęłam znużona rehabilitacją i nadmiarem wrażeń. Weszłam dziś aż na trzecie schody. Jak wracaliśmy do sali z rehabilitantem widziałam w oczach babci łzy. Takie same jak przedwczoraj kiedy myślała, że śpię i czytała nad łóżkiem wiersze, które dostałam od przyjaciół z portalu. Zabawne, bo ona nigdy nie zaglądała do poezji. Muszą być przepiękne. Okropnie żałuję, że nie jestem w stanie przeczytać ich sama. Jednak wielokrotnie próbuję. Obudziłam się, a babci już nie było. Coś nowego. A. odblokowała mi telefon, kiedy napisałam jej kod PIN. Była bardzo zaskoczona, że go pamiętam. Będę musiała poprosić mamę, żeby przeczytała mi te wszystkie SMS-y, albo aby przyjechała tu z moją siostrą; bo nie wyobrażam sobie mojej mamy walczącej ze smartfonem. Ciekawe co jest na kolację.
24 november 2024
2411wiesiek
23 november 2024
0012.
22 november 2024
22.11wiesiek
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga