18 october 2014
19 october 1014, wednesday ( Płakać już tylko ze szczęscia. )
Kochani ten post jest dla Was, bo logistycznie nie mam możliwości Was wszyustkich i każdego z osobna wyściskać.
Ta data jest wyryta w mojej głowie- niestety dosłownie- bardziej niż urodziny, które ludzie obchodzą z wielką fetą. Moim zdaniem bez sensu. Swiętujesz coś, co nie jest Twoją zasługą. Zamierzałam dziś pić wino na plaży, aby to świętować. I co prawda nie jest moim wyczynem, ale uważam datę za co najmniej święto i sukces jeśli nie osiągnięcie.
Było to dwa lata temu.
Cliche brzmi w trudnych sytuacjach, ludzie się sprawdzają. Ala ja przenigdy nie zamierzałam nikogo testować. I usciślijmy cena tego egzaminu była conajmniej niespółmierna. Bałam się. Bardzo.
Wparcie jakie otrzymałam ja i moja rodzina jest niewyobrażalne i nigdy nie będę w stanie wyrazić mojej wdzięczności. Dużo straciłam, ale też zyskałam wiele.
Dokładnie dwa lata od kiedy się tutaj żegnałam. Nie byłam w stanie sobie wyobrazić, że się obudzę, a już z pewnością tego co jest. Jest dobrze, chyba.
Dziękuję wam, że Was mam!
5 november 2024
Jesień.Eva T.
5 november 2024
Freedom From PainSatish Verma
4 november 2024
0411wiesiek
4 november 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
4 november 2024
Pure As GoldSatish Verma
3 november 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 november 2024
0311wiesiek
3 november 2024
Listopad.Eva T.
3 november 2024
"Surrender"steve
3 november 2024
You Were Not Like MeSatish Verma