7 march 2025
gorycz kofeiny z tygielka
wieczorami powietrze oblepia płuca
ceglasta ochra wgryza się w zakamarki
jak wibrujące dźwięki rababy
grasz na moich strunach aż krwawią palce
pachniemy dymem
oczyszczającym miasto ze złych dżinów
żar topi skórę gdy otwieramy chwile
rzeźbione w orientalne wzory
na krawędziach snów malujesz usta
czerwienią z morwy indyjskiej
rozkosz nostalgii wylewa się ze mnie
smutek odpada z twarzy
moglibyśmy zostać w tym dziwnym mieście
aż narodzeni z ognia bez dymu poderżną nam gardła
zamiast po prostu zabić wzrokiem
_____________________________
19 march 2025
wiesiek
19 march 2025
absynt
19 march 2025
Jaga
19 march 2025
Eva T.
19 march 2025
ajw
18 march 2025
wiesiek
18 march 2025
Eva T.
18 march 2025
jeśli tylko
18 march 2025
ajw
17 march 2025
Eva T.