29 april 2021
Kortyła, 17 luty 2021
od kamieni uczę się uległości, albo, że spadające gwiazdy nigdy nie dotkną ziemi, dlatego wolno im nie zbliżać się do końca świata. każdy, ale nie wszyscy, sięgamy doznań przytulności. dom, w którym byłem rekwizytem rodziny dawno już spłonął, ogień rozprzestrzenił się we mnie. nadal czuję to ciepło, gryzące płomienie, szczególnie w zaciśniętych pięściach. matka przyniosła mi wodę i stała w progu, nie mając siły dokończyć. kiedy dramat wymagał ofiar, zawsze pchałem się przed nią, zostawiając dziecku okruchy, a sam wyjadałem śmierci z garści. domniemuję jej niewinności. ślepa i głucha przez te wszystkie domy, które płonęły na jej oczach i krzyki z nieszczęść. liznę jeszcze dni i nocy, nie musi smakować żaden o tej porze. dobija nas, że możemy wiedzieć, ale niekoniecznie szukać odpowiedzi. zadałem pytanie i ciągle mnie trawi, przez głupotę. bo kto pyta, oczywiście, że zbłądzi.
6 november 2024
VirginitySatish Verma
5 november 2024
0511wiesiek
5 november 2024
"W żółtych płomieniachJaga
5 november 2024
Jesień.Eva T.
5 november 2024
Freedom From PainSatish Verma
4 november 2024
0411wiesiek
4 november 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
4 november 2024
Pure As GoldSatish Verma
3 november 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 november 2024
0311wiesiek