7 january 2020
Senny
siadam przy stole
wyciągam słoik
stoi
po blacie słoje
schodzą na dole
w nogi drewniane
gniotę kolanem
boli
pokrywkę odkręcę
zaciskam ręce
śledzie
już tylko w płacie
ryba w tomacie
wolno faluje
w nosie ją czuję
jedzie
przez ścianę wchodzisz
ciałem swym robisz
balans
w samej pidżamie
podchodzisz do mnie
i zanim znikasz
w rękę mi wciskasz
fajans
otwieram oczy
słoik pokrywka
leży
środek już nocy
świeci żarówka
boli skurcz kończyn
olej się sączy
z odzieży
30 june 2025
wiesiek
29 june 2025
wiesiek
27 june 2025
Jaga
26 june 2025
Atanazy Pernat
26 june 2025
Atanazy Pernat
23 june 2025
ajw
21 june 2025
Jaga
21 june 2025
wiesiek
18 june 2025
Jaga
16 june 2025
wiesiek