5 january 2012
zapiski z pokoju obok
deszczyło jej z oczu. masz za krótkie ręce
nie dosięgniesz tych wspomnień
zostały w zeszycie. wiem, trzymam go w dłoniach
i czytam kolejno. za oknem ulice od końca potopu
zaczynają śpiewać o bogu przelanym podczas tylu wojen
o śmierci co ma kolor czerwony i o prawdzie
a prawda jest taka, że oślepła dawno.
nie mówiła, bo myślała, że sen
we śnie ją żuli długo by uśmierzyć ciemność.
połamali kosteczki, skrzyżowania, sploty
to nie słońce, to serce wyciskali –
pękło. stąd ta krew. nie woda. no popatrz. jak wino
uderza do głowy.
papierosa? nie wychodź. przecież deszcz.
5.01.2012r., Rz.
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek