10 january 2021
Deliryki – Edward Stachura
Jeszcze wczoraj po ogrodach, jak szarańczę,
nieznany pchał nas wiew. Dzisiaj dla zapowietrzonych
brak tlenu i żadnych powitań po przebytych nocach,
matowieje cała jaskrawość. Może po drugiej stronie
pan Edward nuci piosenkę, której nie można
przestać śpiewać, ale tutaj cisza,
jednoznaczna jak kropka
nad ypsylonem.
A wszystko przez wiersz
jawnogrzeszny, nie był
doliną obiecaną.
22 january 2021
kalik
22 january 2021
kalik
22 january 2021
wiesiek
22 january 2021
Satish Verma
21 january 2021
martini
21 january 2021
wiesiek
21 january 2021
Renato N. Mascardo
21 january 2021
Satish Verma
20 january 2021
Ustinja21
20 january 2021
wiesiek