blue eye

blue eye, 9 july 2023

przecież były gdzieś tamtamy

pokaż jej ten świat, gdzie strach nie zamyka martwych powiek,
przez które już nic nie będzie mogła zobaczyć. nie bój się.
to tylko szepty nieznanego dnia widzą więcej niż ona. krzyczy
wszystko bezbarwnie układa się w całość mokrych kartek
na których już nic nie zapisze tęczą. błogi sen łasi się o zmrok.

świta. łyk gorzkiej kawy smakuje lepiej gdy przestaje myśleć
ile cukru jest w cukrze. a przecież gdzieś tam są tamtamy.


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

blue eye

blue eye, 20 april 2020

już czas

napisałam dla ciebie wiersz którego nigdy nie wyślę
nie ta godzina nie czas nie miejsce więc nie mów mi
o miłości. nie warto kłamać sercu. już nie potrzeba
wyznań. słów czułych, tkliwych wzruszeń ukradkiem
dostrzeżonych, łzawiących oczu przez wiatr niby dotykanych.
 
napisałam dla ciebie wiersz choć wiem, że nie powinnam.
w serii szczególnych zdarzeń, niepohamowanych pragnień
skrzętnie ukrywasz cel do którego dążysz. frenezja uczuć
wypala cię od środka. niszczy. więc nie mów mi o miłości.
nie chcę zamieszkać w pamięci, gdzie czas nie leczy ran
 
napisałam dla ciebie wiersz, którego nigdy nie przeczytasz.
to rachunek sumienia. dla siebie. dla uczuć, które jeszcze
zostały, gdzieś na resztkach serca schowane przypadkiem.
na dnie. więc nie mów mi o miłości, która nie czekała. na ciebie
na mnie. nie była gotowa, żeby zaistniała. już czas na koniec.
nasz koniec.


number of comments: 8 | rating: 5 | detail

blue eye

blue eye, 19 february 2020

a bez tak pięknie przecież kwitnie

już spokojnie mogę odejść 
bez cofania na zakrętach 
bez zgody na pozwolenie 
bez ciebie 

już wybrałeś własną drogę 
bez pytania o odpowiedź 
bez rozmowy nie na temat 
beze mnie 

już nie musisz nic tłumaczyć 
bez przyczyny znam milczenie 
bez słów rozumiem więcej o nas
bez nas


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

blue eye

blue eye, 18 february 2020

z aurą nie za pan brat

zgasnę nim słońce wzejdzie 
nie próbuj otwierać
martwych oczu 
a dopóki księżyc świeci śnij 

jutro będzie padać deszcz


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

blue eye

blue eye, 15 february 2020

vis-à-vis

"Są ludzie, z którymi spędzasz znaczną część życia i nie przynoszą ci nic. Nie oświecają, nie żywią, nie dodają skrzydeł... I 
Są tacy, których się mija, ledwie zna, a mówią jedno słowo, zdanie, poświęcają ci minutę, pół godziny i zmieniają bieg twojego życia (...)"
- Katherine Pancol 
 
 
 
 
Proszę Pana, nie wiem jak zakończyć coś, co się jeszcze nie 
wydarzyło. Jak cofnąć czas, w którym tak naprawdę nas jeszcze 
nie było; bo czy można otworzyć książkę, przeczytać jedno zdanie 
i wiedzieć o niej wszystko? Jak Pan sądzi, czy być kimś kim się 
nie jest możliwe jest między nami? Czy pytania są za trudne, 
czy ułatwić Panu mam? Gdyby było kolorowo pośród czarnych myśli nocą, 
 
rankiem tęcza by budziła, tylko sama nie wiem po co. W nocy świat 
zagląda w okna mimo zasłon na powiekach. Widzi Pan ten świat bezbarwny, 
tylko proszę nie zaprzeczać. Wiem, że ciemność kradnie światło, 
co się w sercu na dnie chowa ale to nie powód, żeby jednym słowem 
zakończyła się rozmowa. Teraz przejdę do meritum, bo mam dosyć już 
pisania, a powtarzać się nie lubię; więc niech Pan słucha proszę Pana. 
 
Myślę, że połówki nasze zaczynają fermentację. Wino owszem, bardzo 
lubię ale w formie kiedy w lampce smak poczuję na języku. Choćby teraz 
piję z myślą i myślami, które plączą się bez liku. Chciałabym zakończyć
teraz ten mój akt do Pana słowem: "do poniedziałku" lecz zamiast tego, wciąż
łacina krąży mi po głowie. Obiecać nie mogę, że będę grzeczna. Matka natura
tak mnie obdarowała. Jestem okropna. Tak, wiem. Wiem, proszę Pana.
 
I wiem także o tym, że pewna jestem tego, czego tak naprawdę chcę. 
A Pan niech porządnie zastanowi nad tym się. Już nic nie mówię. Milczę 
jak grób. Choć wiem, przyjdzie czas, że przez Pana będę płakać jak bóbr.


number of comments: 7 | rating: 4 | detail

blue eye

blue eye, 25 january 2020

co jej gra, gdy nikt nie słyszy

Zapada się. Zapada się w czarną dziurę. Tam gdzie nigdy 
już go nie zobaczy. Jest na odwyku. Odwyku od niego. 
Za to serce wyrwane z korzeniami. Za nadzieję, która 
zgasła w momencie wypowiedzianego ostatniego jego słowa. 
Nienawidzi go ale jeszcze bardziej nienawidzi siebie, 
że dała się wplątać, wciągnąć, omamić. Uwierzyć w coś,
 
co nie miało prawa istnieć. Nie miało prawa się wydarzyć.
Nie planowała tego. Tak wyszło. Tak wyszło, gdy się pojawił.
Tak wyszło, bo inaczej nie mogło; a jednak żałuje. To boli.
To cholernie w środku boli. Rwie. Rozrywa na części. Ciągnie
się jak powoli zdrapywany strup. To jej pierwszy odwyk.
Jest nowicjuszem. Teraz wie, co czują ci którzy byli tymi
 
drugimi. Nieważnymi. Ci którzy nie mieli prawa do bycia
pierwszymi. Najważniejszymi. Chce zapomnieć. Chce wymazać
jak gumką na papierze tamte chwile. Tych kilka momentów
życia w raju. Już nigdy do nich nie wróci. Zadziwiające
jest to, co naiwność potrafi zrobić. Szczególnie z niej.
Łapała jego słowa, jak kot łapie myszy. Bawił się nimi.
 
Zapada się. Zapada nadal w tę cholerną dziurę. Mija po drodze 
jego spojrzenie. Już nic nie czuje. Nic. Tylko chłód. 
Przeszywający zimny powiew tego co było. Tego co nie miało
prawa się wydarzyć. Terapia ciągle trwa. Podobno najważniejsze
są chęci. Chęci wyjścia. Niekoniecznie na zewnątrz. 
Ona wychodzi z siebie. Chwilowo. Bez pośpiechu, ale wróci.
 
Nastała cisza. Błoga cisza. Rozgościła się po kątach. Zrobiła 
dla nie herbatę. Lubi zieloną. Najlepsze lekarstwo na zdrowy 
umysł. Trzeba go tylko mieć. Szczególnie trzeźwy. I w tym 
momencie zrozumiała. Zrozumiała wszystko. Przecież to nie ona 
powinna się kręcić wokół niego. To świat kręci się wokół słońca. 
Jego słońca. Lśni. Nabiera barw. Do dupy z tą terapią. Pomyślała.


number of comments: 13 | rating: 5 | detail

blue eye

blue eye, 22 january 2020

czasochłonne

późno już. ostatni zawrót głowy odjechał razem
z czasem. jeszcze słyszę jak tyka. jeszcze chwilę.

cisza jak bezpański pies łasi się o ciebie.
już nie pamiętasz słów głaskanych w całość.

jedność otoczona brakiem chęci zanika. 

nie szukaj mnie tam gdzie cię nie ma.
odeszła pora jutra a dziś już późno. za późno.


number of comments: 5 | rating: 4 | detail

blue eye

blue eye, 4 january 2020

na minusie

"bo zwykle ludzie są źli, dlatego że są nieszczęśliwi..."
Katherine Pancol


a czym nazwiesz szczęście? mnie zabrakło na nie słów.
umknęły. straciły znaczenie. nie pamiętam. może nie chcę
pamiętać. a ty? - lasem - cisza. - a wiesz, że wycięli
wszystkie drzewa? płaczą po nich tylko liście

znowu dziś pada. blokada na świat otworzyła dla mnie
okno. a przecież tak nie lubię przeciągów. zamknij za mną
dotyk. niech zostanie z tobą. tam będzie mu ciepło


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

blue eye

blue eye, 1 january 2020

o własności niczyjej

sprawdziłam obecność. nie znalazłam tam ciebie
poza zasięgiem. krzyk pustego bałaganu w głowie
wypełnia muzyka. nawet ona wie co chcę usłyszeć
choć podejrzewam że ma dosyć. nie protestuje

tylko ty nie potrafisz wybrać. między jest a będzie
kiedyś zrozumiesz. tylko nie wiem czy wtedy będę
przecież nikt nie potrafi zatrzymać czasu. i mnie


number of comments: 16 | rating: 7 | detail

blue eye

blue eye, 15 december 2019

scenicznie

bezsprzecznie mało dowodów mam na to by uznać 
cię winnym popełnienia ostatniego oddechu 
w stronę końca. zawieszony między fazami - 
niekoniecznie księżyca - odliczasz czas.
nie znając pierwszego czekasz na ostatnie. 
klatka po klatce odkrywasz nieznane dotąd miejsca

pauza. zataczasz koło. cichniesz.

ukrywam wtedy kawałki niewypowiedzianych pytań
które w zawieszonych spojrzeniach zwiastują
arkadię. bezskutecznie odcinam dotyk próbując
nic nie czuć. za każdym razem odrastasz jak hydra.

akt w dwóch odsłonach nagości. sztuka dwóch ciał,
których rola kończy się na szczycie przedawkowania


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

blue eye

blue eye, 14 july 2018

strategicznie

wyjście z twarzą nabiera całkiem innego wymiaru
gdy maska którą nosisz tak naprawdę nie jest twoja
 
więc odłóż nóż. ta walka nie jest dla ciebie 
wmawiano ci sukces a klęska depcze po piętach 
 
choć tłamsisz i dusisz w zarodku. szczególnie 
w sobie. rzucasz kości gdy poker zakrywa karty
 
gra skończona. generał i joker odsłaniają twarz
 


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

blue eye

blue eye, 24 june 2018

zostaw korpo jedź w bieszczady

jedno spojrzenie zamieniłaś w podróż
z traperami w tle. szlakiem zielonych traw
wydeptujesz swoją ścieżkę; historyczne 
 
zwycięstwo z plecakiem pewnych doświadczeń
niepewnego jutra. łapiesz zachłannie oddech, 
jakby to był ostatni twój wdech. już nie 
 
pamiętasz innych. nie czujesz. nie słyszysz
nic oprócz siebie. a kiedyś tylko z nimi grałaś
w berka. w końcu wszyscy byliśmy harcerzami
 
dziś zamiast czarnej inki nalewasz latte
choć wiem, że wolisz espresso. wypijasz do
końca; tylko ta jedna myśl nie daje ci spokoju
 
dlaczego wtedy jednym spojrzeniem nie 
potrafiłaś zatrzymać siebie. dla siebie 


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

blue eye

blue eye, 23 june 2018

retencja

z minuty na minutę odliczam odległość 
zatartych twarzy. między było a jest
czeka będzie choć nijak ma się to do rzeczy
które pamięć ukrywa udając niebycie
 
ale nie smuć się zostawiłam lukę. niczym niezmącone
miejsce. mój pustostan kalendarzowej aury
tylko nie wiem jak długo utrzymam ten progres
 
zaniki w ciągu dnia odkopuję nocą. wygrzebane
spod ciasnych wierszy smakują tobą. wtedy zasypiam


number of comments: 5 | rating: 8 | detail

blue eye

blue eye, 21 april 2018

clou

znajdziesz ją przypadkiem, niespodziewanie
na krawędzi kromce chleba pośpiesznie ugryzionej 
w porannej kawie bez mleka. gorzki smak pamięta
się dłużej; zapuszcza wtedy korzenie. rośnie 
 
potrzeba sklejania liter w słowa zabroniła
myślom rzucać się na wiatr, a przecież też
potrzebują powietrza. może dlatego nie rozumiem
sensu w pisaniu wierszy nonsense, ale opowiesz
mi o tym. prawda nie jest potrzebna w tej chwili
 
myślisz, że kiedyś to wczorajsze jutro zniknie? 
jak skłonność wnikania w grę, którą uważam za 
otwartą. nad wyraz.


number of comments: 5 | rating: 7 | detail

blue eye

blue eye, 18 april 2018

dawkowanie

zapisz mnie w następnym życiu lekkim 
piórem. wpisz w terminarz ust otwarte 
wiersze, których jeszcze nikt nie czytał 

zachłannym oczom w retrospekcji wciąż 
jest mało spijanych słów, nawet nie wiesz
jak bardzo. czekam. teraz twoja kolej.


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

blue eye

blue eye, 13 march 2018

układy zakłady korytarze

obietnice. nic nie warte krwią zalane słowa 
kitlem białej pogardy wbijane jak wenflon 
pod skórę. zdrapuję strup. nie boli. 
parzy tylko wzrok starych spasionych medyków;
z listą w brudnych łapach skreślają potencjalnych 
powierzycieli własnego (jeszcze) zdrowia

skalpelem wycinam odwagę. do walki w szeregu 
ustawia się ciało. blizna będzie długa
następny proszę. oddychaj póki jeszcze możesz.
więcej tlenu nie ma. został czas. dane ci będzie go 
dotknąć jeśli spełnisz nasze wymagania. nie starania. 

zachwiana wiara ciężką ci będzie lekcją. ucz się. 
na błędach cudzych. twoje już nie wystarczą


number of comments: 8 | rating: 5 | detail

blue eye

blue eye, 13 march 2018

kobieta uprawiająca taniec

nie urodziła się by nią zostać. o chorobie matki
dowiedziała się, gdy ojciec wyrzucił ryby do rzeki.
za dużo wody - mówili patrząc jej w oczy. żywioł, który
pokona wszystko, wejdzie wszędzie, w każdą szczelinę.
woda - mnóstwo wody.

wymierzone razy każdego dnia budziły ją z marzeń.
nie chciała pamiętać. próbowała zapomnieć o wszystkim
co było. nie patrzeć wstecz; ale upadki bolały najbardziej
wtedy, gdy wszyscy patrzyli a nikt nie widział.

Chijo, mała Chijo. modlitwa za dwa jeny i biała chusteczka
były kluczem do raju. bramą otwartą determinacją
małej dziewczynki; były pierwszym uśmiechem na dziecięcej
twarzyczce. miała piękny uśmiech. wtedy zrozumiała.

już czas. czas by nią zostać. żywa sztuka. nawet kwiaty
wiśni zazdrościły jej urody. światła Hanamachi świeciły
tylko dla niej. "Sayuri, powiedz która z nas przyszła tu
za szczęściem? jestem gejszą, bo nie miałam innego wyboru."

Chijo, mała Chijo nie urodziła się, by nią zostać.


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

blue eye

blue eye, 13 march 2018

/tu nam będzie dobrze/

miała gorzki uśmiech którym częstowała każdy napotkany wzrok.
blada cera lgnęła do słońca jak tylko promyk musnął jej twarz;
nie przejmowała się nią. od czasu do czasu odgarniała kosmyk czarnych
włosów opadający na oczy, gdy zasłaniał jej zimne spojrzenie
 
matylda. ostatnia którą chciałbym zapomnieć, wymazać z pamięci
niewiedzę co karmi mnie snami. odwrócić się, odejść, czy zostać,
wypalić do filtra i zdeptać
 
nie ma ciebie dla mnie. tylko sterty zapomnianych rachunków
niekoniecznie sumienia, pustych szuflad zarośniętych kurzem,
z których czasami wypełza brudna myśl, przypominając mi że jednak istniejesz
możliwość niewiary i brak proszków na sen przyzwyczaja mnie do ciebie.
zapuściłaś korzenie


number of comments: 6 | rating: 5 | detail

blue eye

blue eye, 23 february 2018

zona

zapach skoszonej trawy budzi strach, choć drzewa znowu tu kwitną.
wciągasz aromat zakorzenionego uranu. pachnie skansenem.
nie wiedziałeś nawet jak może wyglądać tutaj świat. pyłek grafitu
zaznaczył swój ślad, jak smak wypitego kieliszka lugoli
 
rdzawa tęcza wyłania się czasem spod chmur, a "czerwony bór"
pokazuje swą zieleń. tylko cisza przerywana czasem śpiewem ptaków
niesie historie śmierci
 
zona. atrakcja turystyczna, rozkradana przez poszukiwaczy złomu.
gwóźdź w pamięci wbijany niczym wzrok zapomnianych dzieci
pcha się do życia, choć zostało już go tu niewiele
 
zobacz, czujesz ten powiew? tylko cicho, tutaj mówi się szeptem
nawet diabelski młyn zawieszony w czasie nic już ci nie powie.
milczy, jak reszta ocalałych wspomnień
 


number of comments: 20 | rating: 7 | detail

blue eye

blue eye, 28 october 2017

puzzle

poukładaj mnie dokładnie
złóż w całość kawałki w mojej głowie
wiem że potrafisz
 
ciało nie zawsze jest stałe
choć z fizyką mam tyle wspólnego 
co z tobą gdy przyciągam i odpycham
 
wzajemnie niezmiennie codziennie
 
deszcz słów znowu zalał czas
i nie potrafię doczekać jutra
już nawet sen mnie nie odwiedza
 
ostatnio widziałam go na jawie
i przyznam że był szczęśliwy
beze mnie 
 
zbyt późno nakręciłam zegar 
uparcie wierząc że nie jest mi potrzebny
 
więc poskładaj mnie dokładnie
zanim pogubisz wszystkie części


number of comments: 32 | rating: 13 | detail

blue eye

blue eye, 22 october 2017

nawigacja

krótkie drogi prowadzą do brudnych dziur
niezałatanych myśli i ciężkich słów
z którymi niezbyt sobie radzę
mimo szczerych chęci 

wybieram escape
skuteczny precyzyjny unik stanu rzeczy
chwilowa kasacja sytuacyjna

za następnym zakrętem odczytam znaki
szczególnie twoje


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

blue eye

blue eye, 16 july 2016

dwa światy


odwracam cię palcami 
dwa życia w jedno nie upchasz
tak bardzo pragnęłam je obserwować 
a nie umiałam żyć
 
zlepkiem słów utykam dziury
i te dwa światy
 
tak jest zawsze gdy za dużo myślę 
a potem w objęciach granatowej nocy kruszę łzy
które nie potrafią spływać
 
mówię sobie - nie myśl, jest tyle kobiet
które nie myślą i jakoś im idzie
 
bywaj
 
zobaczę jutro w którym bucie stoisz
nie można przecież boso topić tych samych dni


number of comments: 15 | rating: 6 | detail

blue eye

blue eye, 15 august 2015

beze mnie

jestem tym czym mnie stworzyłeś
więc nie dziw się reakcjom
nie ma końca przyśpieszam

a mówią że wszystko kiedyś
było inaczej nie potrafię 
widzieć więcej niż wiem o tobie
 
tyle chcę ile potrafisz wyśnić


number of comments: 7 | rating: 8 | detail

blue eye

blue eye, 2 may 2015

a ty

bezustannie zasłaniasz swój obraz 
z nadzieją że poza jest tylko zmyślona
nie znikasz. wiem jak trudno dogonić cień
który bez pozwolenia ciągle się przygląda
dłoniom. wciąż mało czasu pozostało by zebrać 
wszystkie słowa które gdzieś zgubiłeś
 
na ścieżce do szczęścia nie ma prostych dróg
rozmowy


number of comments: 9 | rating: 13 | detail

blue eye

blue eye, 11 february 2015

...

z niespełnienia nic nie znaczą
choć zabarwiam je milczeniem
i nie pytam o kolor jutra
 
już nie potrafię czekać
 
w nocy wszystkie koty są czarne
a tylko nieliczne cieszą się kolorem


number of comments: 8 | rating: 13 | detail

blue eye

blue eye, 23 october 2014

Tutaj

Znów pusty peron i puste miejsca. I cisza.
Tylko drzewa mijane zdawały się coś szeptać.
 
Słyszałam wszystko, nie rozumiałam niczego.
A może nie chciałam zrozumieć. Może moje
pojęcie tego co nas otacza, jest tak odległe
od twojego, jak odległe są od siebie brzegi rzeki.
 
Horyzont tego, co można dotknąć nie tylko 
wzrokiem nie istnieje. Moje błędne koło
z coraz większą średnicą, jak widnokrąg, który nie ma końca. 
 
Zamknięte dni nie zardzewiały. Noc tylko czasami 
skrzypi, ale jej dźwięk jest jak ślad na piasku. Zanika.
Jest tyle dróg którymi  nie chodziliśmy, a tylko 
bezustanność czasu daje nadzieję na chwile, których nie ma.
 
Pociąg mijał kolejne stacje. Puste miejsca bez twarzy.
Początek bez końca. Tutaj. Tutaj wysiadłam.


number of comments: 13 | rating: 20 | detail

blue eye

blue eye, 19 october 2014

chłód

poprzez zaciśnięte pięści nic nie widać
trzymaj gardę
tak mówią ci co nie przegrywają
nigdy

a ja chcę schować gdzieś dłonie
by przestały marznąć


number of comments: 19 | rating: 20 | detail

blue eye

blue eye, 8 october 2014

już umiem

zasuszyłam twoje słowa, te które tak wiele
mówiły gdy byłeś. dziś potykam się o nie w pamięci.
w kalendarzu zaznaczam daty, których nie było,
ale jednak coś znaczą

zobacz - mówiłeś - tak nas wymyślono,
w śladach zakreślanych liter. ale to nic,
tajemnicą  jest, by poznać cały alfabet.

już umiem rozmawiać z tobą milczeniem


number of comments: 16 | rating: 24 | detail

blue eye

blue eye, 5 october 2014

niebo ma czarny kolor

nie stój ciągle przy oknie 
przeciągi bywają zdradliwe 
a ja nie potrafię wyleczyć czekania 

wyszedłeś i zamknąłeś za sobą oczy 
od tamtego czasu nie widziałam błękitu


number of comments: 9 | rating: 11 | detail

blue eye

blue eye, 4 october 2014

niewidoma

odgryzasz kęsami bezbronny oddech
mimowolnie
nieświadomie
wciskasz w zaułek podświadomości
psie serce

koniec labiryntu staje się początkiem

szukam drogi
gdy widzę iskrę nadziei
okradasz mnie z pola widzenia

tracę wzrok


number of comments: 5 | rating: 7 | detail

blue eye

blue eye, 27 april 2014

zanim

Cisza. Ostatni obraz słów powiesiłam w tobie.
Niewiele mogę. Bardziej jestem niż byłam. 
Poranne wieczory budzą uśmiech, który zaraża
noc. Koszmarnie tulę bezsenność, szczególnie
 
wtedy, gdy księżyc składa wizytę. Nie potrafię
mu odmówić, ma w sobie tyle światła. Piszę. 
Lubię, gdy wtedy patrzy. Nawet stłuczone
szkło nabiera barw. Kaleczone myślami potrafi
 
żyć. Zbieram każdą część. Znaczą coraz więcej.
Już nie chowam szczęścia do szuflady, ono też
potrzebuje powietrza. I ty. Jesteś. A ja nawet
nie potrafię powiedzieć. Napisałam. 
 
Przeczytaj, zanim spadnie ostatnia z gwiazd.


number of comments: 44 | rating: 31 | detail

blue eye

blue eye, 17 february 2014

i

 
i wyspą jestem na mokrym piasku
bezludnie odległą od ciebie
i noce zabarwiam
i słowa zabieram
bez pytań o pozwolenie
 
i nie wiem jak skała potrafi być twarda
gdy grawitacja wygrywa
i pęka cisza
i noc zasypia
z ostatnią gwiazdą
i niebem


number of comments: 23 | rating: 17 | detail

blue eye

blue eye, 26 january 2014

Tyłem do wyjścia

Myśli krążą wokół ziemi nasączone tajemnicą
płatając różne figle na przekór rozumowi.
Fikcyjna rzeczywistość nie otwiera żadnej bramy
przez którą mogłabym przejść.
 
W szczegółach widzę to, czego nie mogę dojrzeć w wielkości,
a przytłaczający ogół czuję w każdym spojrzeniu przechodnia.
 
Stoimy po przeciwnych stronach; ja - ty, my - oni. 
I tylko czasem ocieramy się słowem krzyżując nasze proste 
często łamane i krzywe linie. Oby nie zamknięte.
 
Tyłem do wyjścia nie zawsze bezpieczniej
a mnie zabrakło z przodu powietrza.


number of comments: 15 | rating: 14 | detail

blue eye

blue eye, 10 november 2013

czasie wojny, niespokojny

twarz opierała się powoli, pośpiech widziałam
tylko w wietrze. zmrożony pocałunek darowany
mimochodem otworzył okno; kraty krzyczały rdzą.
nie zostawiaj mnie,  dopóki sama nie zechcesz, 
nikt cię nie zapragnie
 
senne omamy wirowały w rytm tego, który tańczył;
zaproś go do stołu, niech patrzy. wzrok oderwany
od rzeczywistości śnił. pozwól przez chwilę poczuć
jawę, w której nie zaznał szczęścia;
 
bezbłędnie wpatrywał się w punkt widoczny tylko
jemu. smakował. rozkosznie rozchylał chwilę,
błądził tylko w czasie. zagubiony pocisk zawsze
dotrze do celu; dostał dawkę ust zwilżoną milczeniem
 
strzeliłam tylko raz. znaleziony niewypał parzył obojga


number of comments: 15 | rating: 21 | detail

blue eye

blue eye, 4 november 2013

zależna niezależność

wiem, nie napiszę więcej, lecz wybacz mi 
ten potok spojrzeń, zatrzymać nie potrafię
odgranych ról, przegranych walk i myśli 
wydobytych z ciebie. przedawkowałam
 
nagim okryciem ubieram codzienność,
której smak czuję poprzez twoją skórę
 
przeprowadź mnie przez ostatni most
zbudowany z marzeń. karmiony obecnością
nigdy nie spłonie


number of comments: 28 | rating: 22 | detail

blue eye

blue eye, 31 august 2013

bez wskazówek

zewsząd obce twarze papierowymi głosami 
zakreślają obecność, której nie potrzebuję. 
dzwonek tylko dla nielicznych. teraz nuci
inną pieśń.
 
przy stole zima. spadają ostatnie poranki
ubrane ciszą. kawa już straciła smak
a ekspres tylko na peronie. 
 
spóźniłam się o dwa oddechy. w pośpiechu
nigdy nie było mi do twarzy


number of comments: 31 | rating: 27 | detail

blue eye

blue eye, 31 august 2013

wszystko

tam gdzie słońce wstaje niebo otwiera drogę
której nie znałam. błyszczysz zbożem a żniwa
przecież ku końcowi i choć noce chłodne wieczór
ciągle grzeje. 
 
tak się przytul jakby skończyć miał się świat.
zamknę w dłoni sny szczęśliwe. w dni pochmurne
oddam tobie. pieska miłość kocha dotyk. już nie 
szczeka gdy nadchodzi.
 
a nad dachami księżyc wisi i oświetla drogę.
spójrz na gwiazdy. świecą. jedna właśnie spada


number of comments: 18 | rating: 18 | detail

blue eye

blue eye, 14 august 2013

wymowa

otworzyłam cię do słońca. kolorem zieleni 
pachnie teraz świat. nie przestawaj;
zasusz mnie jak liść póki jestem
 
słowa tak wiele mówią gdy patrzysz
rajem błyszczy obraz myśli, bez których
umierałam
 
realnie. namacalnie. tak zwyczajnie
bez pytań znam odpowiedź


number of comments: 32 | rating: 23 | detail

blue eye

blue eye, 10 july 2013

zimne na gorąco

między żelaznymi prętami rdza wypalała czas. iskry które
kiedyś tętniły życiem straciły błysk a z ziemi krzyczały
wyciągnięte korzenie 
 
wstrzymaj oddech, gdy zabraknie ci powietrza oddam swój;
mam ukryty między palcami. ostatni krok do przodu dwa w tył
a furtka ciągle skrzypi

rzeczywistość nie otwiera okien do słońca; musi objąć chmury,
poznać deszcz i noc, która ma w sobie tyle tajemnic ile może
udźwignąć  wyobraźnia. cisza. dotyk kata panoszy przestrzeń
 
za bramą nie czeka już nikt. nakarmione kluczem myśli stygną


number of comments: 28 | rating: 26 | detail

blue eye

blue eye, 26 april 2013

cyrkulacja niezbędna do życia

rano słońce nocą księżyc. nie zaśmiecaj nieba gradem
nie mogę dostrzec przez to gwiazd, a przecież ciągle świecą.
bez słów potrafię więcej, tylko się nie odwracaj
 
znów nie zamknęłam drzwi a przeciągi są niezdrowe,
nadal nie umiem wyleczyć czekania; odliczam od nowa,
od zera. to takie proste kiedy myślę że jesteś
 
mój odrębny kawałek to już nie podłoga, rzadko po niej chodzę;
szczególnie jeśli nie widzę twoich śladów. myślę że kiedyś 
poczuję zapach serca są na wymarciu a do przeszczepu
daleka droga i trzeba czekać w kolejce. zbyt długo 
 
oddycham. czas ma wielu zwolenników; jestem jednym z nich


number of comments: 33 | rating: 27 | detail

blue eye

blue eye, 23 march 2013

sygnalizacja błędnie odczytywana

 
przyrzeczenia odchodzą tam, gdzie nikt ich nie złamie.
stoję na czerwonym, zielonego wciąż nie ma a żółte widzę
tylko na zachodzie. ślady zawsze tracą kształt, gdy po nich depczesz.
 
a wiesz, myślę że znaleźć igłę w stogu jest o wiele łatwiej niż sądzisz;
szewczyk dratewka potrafił, trzeba tylko dostrzec, to czego nie widzą inni,
choć mogą cię nazwać mięczakiem. igła nie stanowi przecież wielkiej różnicy;
to nic, że czasem potrafi ukłuć, krew z takiej rany wolno płynie. 
 
sączę twój nieład w myśleniu, mam go coraz więcej, choć próbuję rozgraniczyć
i posegregować. kiepsko mi to wychodzi. ból mija gdy na niego nie patrzę.
 
nie dostrzegam ogółu. wyszarpuję tylko części, którymi mnie karmisz 
lecz ciągle czuję się głodna. wciąż czytam łysiaka i za każdym razem
mówi mi jak mam cię rozumieć.
 
czas na mnie. zostawiłam ci list w butonierce. 
nie potrzebujesz tam kwiatów.


number of comments: 59 | rating: 41 | detail


10 - 30 - 100




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1