10 november 2012
9 november 2012, friday ( podgrzeję w mikrofali )
kiedy czytam twoje książki zwykle proszę o wyjaśnienia
zdecydowanie wolę słuchać gdy o nich opowiadasz
zanim jeszcze powstaną tak jak teraz kiedy mówisz
że doszperałeś się już kilkunastu postaci które miały życiorys
podobny do jezusa włącznie ze zmartwychwstaniem
wypijmy wreszcie tę kawę bo już zimna
kiedy czytam twoje wiersze
czuję tylko nastrój boję się zastanawiać o czym one są
co myślisz albo czujesz
zazwyczaj znajdujemy to czego szukamy
ale co jeśli tam jest coś czego nie szukam
albo nie wiem przejdę obok nie zauważę
albo znajdę to czego nie zawarłaś i czego nie ma
zachwycę się własną imaginacją
kiedy czytam twoje wiersze brakuje mi widoku ciebie
jak wyglądasz kiedy piszesz
towarzyszy ci śmiech czy śmiertelna powaga
a może w ogóle myślami jesteś gdzieś daleko
może to pisanie jest obok
pozwól popatrzeć na siebie piszącą
oczy masz jak dawniej niebieskie
albo wypijmy wreszcie tę wspólną kawę
19 march 2024
The Pain Was Not YouSatish Verma
18 march 2024
1802wiesiek
18 march 2024
Ruda na platynowoabsynt
18 march 2024
Art In DyingSatish Verma
17 march 2024
W gotowościJaga
17 march 2024
takie tam ćwiczenieabsynt
17 march 2024
I Will SurviveSatish Verma
16 march 2024
1603wiesiek
16 march 2024
tu i teraz, zanurzając sięTomek i Agatka
16 march 2024
Drzewo recykling 2020Marianna Małgosia Bakanowicz