8 december 2016
8 december 2016, thursday ( zew )
Stoję w blednącym mroku, ubrana w fale chłodego wiatru, pachnącego nieważnymi już liśćmi. Horyzont roszerza się. nie dopina go leniwe poszczekiwanie nocnych psów. Wokół powoli gromadzą się inni, wybrani na to spotkanie. Twarze zamknięte, skupione na chwili. I jest, pojawja się, zakręcając między drzewami, jaśniejąco bezosobowy. Osiada w spodziewanym miejscu. Nikt nie macha na powitanie, ale cichy szelest otwiera drzwi. A nawet opada pochylnia. Wsiadamy, choć nie dla wszystkich są miejsca, przeważa posłuszeństwo wezwaniu. Ruszamy ku przeznaczeniu w świetlistym tramwaju o 6 59 do pracy.
3 march 2021
Satish Verma
2 march 2021
jeśli tylko
2 march 2021
wiesiek
2 march 2021
Satish Verma
1 march 2021
jeśli tylko
1 march 2021
wiesiek
1 march 2021
supełek.z.mgnień
1 march 2021
Satish Verma
28 february 2021
jeśli tylko
28 february 2021
Satish Verma